Uczniowie szkół podstawowych i wygaszanych gimnazjów będą bezpłatnie jeździli w Lublinie komunikacją miejską. Po burzliwej dyskusji na sesji nadzwyczajnej radni jednogłośnie zagłosowali za tym rozwiązaniem.
W sprawie ulg na przejazdy zwołano na miniony piątek aż dwie sesje nadzwyczajne.
Pierwsi wnioskowali o nią radni PiS, a w odpowiedzi na ich wniosek o drugą sesję wniósł prezydent Krzysztof Żuk. Kolejność procedowania była odwrotna – zaczęto od propozycji prezydenta zainicjowanej przez radnych Wspólnego Lublina i Zarządu Transportu Miejskiego, zwalniającej z opłat uczniów podstawówek i gimnazjów. Po niej radni zajęli się propozycją radnych PiS, którzy chcieli przyznać ulgi uczniom do 21. roku życia. Podczas dyskusji nie bez znaczenia okazał się aspekt finansowy. Proponowana przez radnych koalicji rządzącej miastem ulga to dodatkowy wydatek w budżecie (ok. 2,7-2,9 mln złotych rocznie), a przyjęcie propozycji radnych PiS oznaczałoby wydatki powyżej 7 mln zł rocznie więcej.
– Wniosłem o zwołanie sesji, by omówić sprawę w jednym czasie – przyznał prezydent.
Wywiązała się długa dyskusja. Nie obyło się bez utarczek politycznych. – Już ustaliliście, że nie ma po co dyskutować – mówił na pierwszej sesji Piotr Gawryszczak (PiS). – Czym różni się uczeń liceum od ucznia podstawówki? Tak głosując, podzielicie społeczeństwo – dodał Zbigniew Ławniczak, zaznaczając, że ulga dla licealistów pozwoli lepiej walczyć z korkami.
– Wspominaliście na posiedzeniach komisji, że nasza propozycja demoralizuje. Czy wasza nie? – pytał Tomasz Pitucha, przewodniczący klubu radnych PiS.
– Nasz wniosek jest zasadny, dobrze przedyskutowany z dyrektorem ZTM. Wam chodzi o dobry PR i o licytację – mówił Piotr Dreher (PO), uznając, że opozycja już szykuje się na nadchodzące wybory.
– Gdyby nie wasz wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej, za tydzień, w normalnym trybie, procedowalibyśmy na sesji tę kwestię. Wizerunkowo wiele straciliśmy jako organ samorządu. Rozumiem, są wybory. My złożyliśmy wniosek po rozmowach ze służbami, dowiadując się od prezydenta, żeby zmieścić się w kwocie 3 milionów złotych – komentował radny Mariusz Banach (Wspólny Lublin).
Jeszcze mocniej ujął to radny Michał Krawczyk (PO). – Łamiecie standardy obowiązujące w samorządzie. Przyczyną sesji jest wasz wniosek, a skutkiem – zwołanie drugiej przez pana prezydenta. Co do propozycji, kierujemy się zdrowym rozsądkiem i wiemy, na co Lublin stać, a na co nie. Wierzę, że za kilka lat miasto będzie stać na zwolnienie z opłat licealistów. Czyniąc to dziś, musielibyśmy znaleźć sposób na jego sfinansowanie, czyli podwyżkę cen biletów o 80 groszy. Czy pytaliście mieszkańców, czy chcą płacić 120 złotych rocznie więcej za podróżowanie? – komentował.
– Jeżeli powrócimy do dyskusji o dalszych ulgach, to tylko dla młodzieży do 18. roku życia. Idąc dalej, nie będzie to miało sensu – mówił Marcin Nowak (Wspólny Lublin), nadmieniając, że po podobne ulgi zgłosiliby się zaraz studenci, a nawet doktoranci.
O pomijanym aspekcie uchwały wspomniała wiceprzewodnicząca rady miasta Marta Wcisło (PO). – Projekt nakłada również ulgi dla weteranów i poszkodowanych weteranów misji zagranicznych. Część z nich już korzysta z ulg, ale proszę o uhonorowanie ich wielkiego wysiłku – mówił Marta Wcisło, wiceprzewodnicząca rady miasta.
Mimo rozbieżności szef opozycji nie ukrywał zadowolenia, że sprawę udało się omówić. – Cieszymy się z tego, że na komisjach udało się projekty przedyskutować – mówił Tomasz Pitucha.
– Nie chcemy podnosić cen biletów, a wdrażając w życie projekt grupy radnych musielibyśmy znaleźć kolejne 5 milionów zł – potwierdził po dyskusji radnych prezydent Żuk.
Choć dyskusji tego dnia to nie zakończyło, projekt koalicji i ZTM poparło jednogłośnie wszystkich 31 radnych. Kolejna sesja w tej kwestii, rozpoczęta w piątkowy wieczór po godz. 18, przyniosła jedynie niewiele wnoszącą dyskusję. Projekt PiS poparło 15 radnych tego klubu. 16 radnych koalicji zagłosowało przeciw. BARTŁOMIEJ CHUDY
Internetowa szarża i wykręty radnego Bielaka
Napięcie jakie towarzyszyło piątkowym sesjom nadzwyczajnym, poniosło radnego Eugeniusza Bielaka (PiS). Na skądinąd zrozumiałą wątpliwość wyrażoną w internecie przez Krzysztofa Jakubowskiego, prezesa Fundacji Wolności, o sens zwoływania tego samego dnia dwóch nadzwyczajnych sesji, Bielak zaatakował Jakubowskiego, że „liże tyłek” prezydentowi Żukowi, bo z ratusza dostaje pieniądze na działalność swojej fundacji, a przewodniczącego rady miasta, Piotra Kowalczyka nazwał pajacem, który olewa radnych. Wpis atakujący Jakubowskiego, znanego z zadawania władzom miasta niewygodnych pytań i bezkompromisowego rozliczania ratusza i prezydenta Żuka z racjonalności ponoszonych wydatków, zdziwił nawet klubowych kolegów radnego Bielaka, który prawdopodobnie pod ich naciskiem usunął obrażające Jakubowskiego wpisy. Z kolei przewodniczący Kowalczyk dał Bielakowi kilka godzin na przeprosiny, zapowiadając, że w innym przypadku złoży pozew o naruszenie dóbr osobistych i 100 tys. zł zadośćuczynienia. Radny Bielak oficjalnie pokajał się tłumacząc, że nie on był autorem obraźliwych komentarzy w stosunku do Jakubowskiego i Kowalczyka, tylko ktoś podszył się pod niego, wykorzystując jego konto. – Przyjmuję przeprosiny, składając je na karb nie najlepszej kondycji pana radnego – stwierdził na piątkowej sesji Piotr Kowalczyk. CH