Uratowali porzucone psiaki i koty

Mieszkanka gminy Łopiennik Górny przeprowadziła się do córki, w starym domu zostawiając dwa psy i siedem kotów. Zwierzęta spały we własnych dochodach, nie padły z głodu tylko dzięki pomocy sąsiadów.

W ubiegłym tygodniu działaczki krasnostawskiej sekcji Straży Ochrony Zwierząt w Chełmie udały się na jedną z posesji w gminie Łopiennik Górny. Miały sygnał, że znajdują się tam zaniedbane zwierzęta. Okazało się, że ich właścicielka przeprowadziła się do córki, zostawiając w starym domu dwa psy i siedem kotów (w tym pięć młodych). Psy przymocowane były do stodoły na krótkich łańcuchach, mierzących ledwie metr.

– Spały w swoich odchodach, w zimnej stodole, bez żadnej budy – relacjonują wolontariuszki Straży. Córka właścicielki psów i kotów miała powiedzieć współpracującej ze Strażą lekarz weterynarii, że da radę odwiedzać zwierzaki raz na tydzień. – Dzwoniła także z pytaniem o możliwość ich uśpienia. Dodatkowo wnuczka właścicielki, przekazała informacje pracownikowi gminy, że nas zna, działa dla innej fundacji. Stwierdzamy, że nie znamy tej osoby, nigdy nie miałyśmy z nią kontaktu, brak słów! – czytamy na stronie krasnostawskiej straży.

Uratowane zwierzaki nie mają szczepień przeciwko wściekliźnie, weterynarza z pewnością dawno nie widziały. – Nie wiemy jak można spać spokojnie, wiedząc, że zwierzęta żyją w takich warunkach. Koty są wychudzone, pragną kontaktu z człowiekiem. Sprawa została zgłoszona na policję – mówią wolontariuszki.

Trwa poszukiwanie nowych domów dla porzuconych zwierząt. (k)

News will be here