Uroczystość w cieniu konfliktu

Uroczystość odsłonięcia Pomnika Ofiar Ludobójstwa na Kresach

W środę, 11 lipca, w Lublinie w 75 rocznicę rzezi wołyńskiej uroczyście odsłonięto Pomnik Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1939-47 na Kresach Rzeczpospolitej.


I choć do przemówień, gratulacji i deklaracji ruszyli przede wszystkim politycy (także ci wcześniej niezaangażowani w ten projekt), to i tak bohaterami tego wzruszającego dnia byli przede wszystkim sami Kresowianie, w tym cudownie ocaleni z rzezi wołyńskiej, kiedy to przed 75 laty z rąk banderowców zginęło według szacunków historyków nawet ponad 100 tysięcy Polaków, Żydów, Ormian, a także Ukraińców niebędących zwolennikami banderyzmu.

Za dużo przemówień

I choć w ramach tej podniosłej uroczystości wspominano też właśnie sprawiedliwych Ukraińców, z narażaniem życia ratujących polskich sąsiadów przed „siekiernikami”, to wystąpienia polityków zdominował konflikt bieżący. Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, chcąc zapewne zatrzeć złe wrażenie wywołane wycofaniem swojego patronatu nad lubelskim Kongresem Kresowian, tym razem postanowił zapunktować wśród Kresowian. Okazję dał mu po temu swoim emocjonalnym wystąpieniem w Sahryniu (dawnej wsi ukraińskiej na Hrubieszowszczyźnie, która jako baza UPA została zaatakowana i zniszczona przez oddział Armii Krajowej w marcu 1944 r.) dr Grzegorz Kuprianowicz, prezes Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie. W obecności prezydenta Ukrainy, Petra Poroszenki Kuprianowicz, mówiąc o Ukraińcach zabitych w Sahryniu stwierdził, że „zginęli dlatego, że mówili w innym niż większość języku i byli innego wyznania”. Czarnek nie tylko ostro skrytykował to wystąpienie ale też zadeklarował skierowanie sprawy do prokuratury. Na to z kolei zareagowała najpierw ambasada Ukrainy w Warszawie, a następnie nawet ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych. I od słowa do słowa z politycznej zagrywki zrobił się skandal międzynarodowy,

Oburzenie i protest

– Uważam, że było to skandaliczne zachowanie, celowa i świadoma prowokacja, zorganizowana przez pana Kuprianowicza i Towarzystwo Ukraińskie w Lublinie. Pan Kuprianowicz jednoznacznie zrównuje wydarzenia z Sahrynia z wydarzeniami na Wołyniu i w innych miejscach na Kresach. Zrównuje 130 tys. ofiar ludobójstwa Ukraińców nacjonalistycznych z kilkuset cywilami, którzy polegli w akcji przeciwko bazom OUN-UPA – mówił wojewoda Czarnek, dodając, że ma też „żal dla ambasadora Deszczycy”, zaś całe zdarzenie w Sahryniu stanowiło |opluwanie pamięci ludzi”, w tym także Ukraińców, zaangażowanych w ratowanie Polaków. – Zrównywanie tych dwóch wydarzeń w moim przekonaniu, może stanowić przestępstwo – podsumował wojewoda. Przytoczył jeden z artykułów kodeksu karnego, który „zabrania znieważać polski naród”.

Kuprianowicz tymczasem odpiera zarzuty i podtrzymuje swoje zdanie, uznając starcie w Sahryniu za przeprowadzoną przez Polaków czystkę etniczną.

Oburzenie wyraził też Pawło Klimkin, minister spraw zagranicznych Ukrainy. Stwierdził on, że „wojewoda bez krzty współczucia oraz ze zniewagą mówił o zabitych w Sahryniu Ukraińcach”.

„Protestuję. W wypowiedziach wojewody z całą pewnością nie znajdzie się ani jednego sformułowania, w którym mówiłby o zabitych czy też żyjących członkach tego narodu ze zniewagą” – napisał w wystosowanym do mediów oświadczeniu Radosław Brzózka, rzecznik prasowy wojewody.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że atakowany przez wojewodę działacz ukraiński trzy tygodnie temu został przez PiS-owskie władze powołany na współprzewodniczącego Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Czyżby więc wojna na pokaz, a współpraca po cichu? – pytali Kresowianie.

Kiedy 7 lat temu powstała inicjatywa wzniesienia w Lublinie pomnika ofiar rzezi wołyńskiej, zgłaszający ją Kresowianin, Zdzisław Koguciuk, był niemal zupełnie sam, a politycy wszystkich opcji raczej mnożyli trudności, uznając sam temat za drażliwy i mało nośny PR-owo. Gdy jednak wysiłkiem społecznym pomnik powstał, zaroiło się od chętnych do zbicia na nim własnego kapitału propagandowego. A tysiące Polaków pomordowanych na Wschodzie wciąż nie ma swoich grobów… TAK, REK

News will be here