Uwaga wścieklizna! Zagrożone Chełm i powiat chełmski

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Chełmie wydał komunikat z ostrzeżeniem o zagrożeniu wścieklizną w Chełmie i na terenie powiatu chełmskiego. Właściciele zwierząt domowych i gospodarskich muszą zastosować się do pewnych nakazów pod groźbą kar pieniężnych.

W związku ze stwierdzeniem wścieklizny u lisa Powiatowy Lekarz Weterynarii w Chełmie, Agnieszka Lis nakazuje trzymać psy na ogrodzonym terenie zamkniętym, koty „w zamknięciu”, a zwierzęta gospodarskie „na zamkniętych wybiegach”. Właściciele zwierząt, którzy nie zastosują się do tych nakazów mogą zapłacić karę pieniężną. PLW przypomina również o obowiązku szczepienia psów i kotów przeciwko wściekliźnie, i że niedopełnienie tego obowiązku  zagrożone jest mandatem karnym do 500 zł.

W komunikacie nie ma informacji, gdzie stwierdzono wściekliznę u lisa, ale jasno wynika z niego, że nakazy obowiązują właścicieli zwierząt gospodarskich i domowych z Chełma i powiatu chełmskiego, tj. z terenu podlegającego Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Chełmie. Zasięg tych nakazów jest dość szeroki zważywszy na to, że – jak się okazuje – przypadek wścieklizny u lisa stwierdzono w powiecie świdnickim. Przypomnijmy, że gdy trzy lata temu wykryto wściekliznę u martwego lisa znalezionego w gminie Dorohusk, strefą zagrożenia objęto połowę miejscowości tej gminy, ale nie zaliczono do niej innych powiatów. W tym przypadku jest jednak inaczej, a powiatowy lekarz weterynarii w Chełmie wyjaśnia dlaczego.

– Przypadek wścieklizny stwierdzono w powiecie świdnickim, a my swój komunikat wydaliśmy na podstawie rozporządzenia wojewody lubelskiego w tej sprawie – mówi A. Lis. – Chodzi o to, że następuje ekspansja tej choroby od województwa mazowieckiego na wschód i stąd taka, a nie inna decyzja o zasięgu terytorialnym nakazów.

Z utrzymaniem psów na „ogrodzonym terenie zamkniętym” na wsi nie ma większego problemu. Gorzej jest z tym w mieście, gdzie wielu właścicieli zwierząt to mieszkańcy bloków.

– W tej sytuacji uwzględnia się, że zwierzęta muszą wyjść za potrzebą, ale ważne jest, aby były na smyczy – precyzuje inspektor Lis.

Na stronie Głównego Inspektora Weterynarii czytamy, że wścieklizna to jedna z najgroźniejszych chorób, przenoszonych ze zwierząt na człowieka. W Polsce rezerwuarem wścieklizny są dzikie lisy i jenoty oraz nietoperze i szczury. Wirus przenoszony jest ze śliną chorego zwierzęcia przez ugryzienie lub oślinienie uszkodzonej skóry człowieka lub błon śluzowych. Człowiek chory na wściekliznę również wydala wirusy ze śliną. Okres inkubacji wirusa może trwać od 3 od 12 tygodni (lub nawet dłużej). Po nim pojawiają się niespecyficzne objawy tj. bóle głowy, gorączka, nudności, niepokój, podniecenie oraz napady szału. Następnie pojawiają się porażenia mięśni i śpiączka. Charakterystycznym objawem wścieklizny u człowieka jest wodowstręt. W chwili wystąpienia objawów u człowieka zwykle jest już zbyt późno na pomoc, dlatego bardzo ważna jest szybka reakcja. W celu zapobieżenia chorobie istnieje szczepionka, którą podaje się jak najszybciej po narażeniu na zakażenie według określonego schematu, o czym zdecyduje lekarz kwalifikujący do szczepienia, który może zalecić także np. podanie dodatkowo surowicy odpornościowej. (mo)

News will be here