Wielki chaos w narodowym kłuciu

W Świdniku wolnych terminów na szczepienia 70-latków w pierwszym kwartale nie było już po kilku godzinach od uruchomienia rejestracji, a w Lublinie wystarczyło ich do soboty. W piątek ruszyły zapisy osób powyżej 70 roku życia na szczepienia przeciw Covid-19. Chętnych w skali kraju było o wiele więcej niż miejsc przewidzianych na pierwszy kwartał. Zrobiło się nerwowo…


Kolejki przed przychodniami, przeciążona i najczęściej milcząca infolinia NFZ i w większości miejscowości brak miejsc już po kilku godzinach od uruchomienia rejestracji. Tak wyglądał pierwszy dzień (22 stycznia) rejestracji osób 70+ na szczepienia. Ci, którym nie udało się zapisać, mimo, że z samego rana ustawili się w kolejce przed przychodniami, albo mimo wielu prób nie dodzwonili się na numer infolinii 989 lub na stronie internetowej szczepimysie.pacjent.gov.pl już przed południem zobaczyli komunikat, że w ich miejscowości nie ma już na pierwszy kwartał miejsc, nie kryli oburzenia.

– Chętnych jest tyle, że faktycznie pojawiły się problemy – przyznał pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk. – Ze względu na niezależną od nas ograniczoną liczbę szczepionek nie mogliśmy na pierwszy kwartał zarezerwować większej liczby miejsc. Prosimy o cierpliwość i ponowienie prób zapisów. Nie ma konieczności osobistego przychodzenia do przychodni. Każda osoba, która czy to telefonując na numer 989, czy do swojego POZ, czy rejestrując się internetowo, zostawi swoje dane zostanie poinformowana o terminie szczepienia jak tylko pojawią się nowe dostawy szczepionek, a w konsekwencji wolne terminy w okolicy jej zamieszkania.

W piątek uruchomiony został dodatkowy sposób rejestrowania się za pomocą SMS. By zapisać się do systemu trzeba pod numer 664908556 wysłać wiadomość o treści SzczepimySie. – Po wysłaniu takiego SMS w odpowiedzi zostanie przesłana prośba o przesłanie numeru pesel i kodu pocztowego – wyjaśniał Dworczyk. – Jak pojawią się wolne terminy z taką osobą skontaktuje się konsultant i zaproponuje umówienie na konkretny termin.

Kiedy mogą pojawić się nowe terminy szczepień? – Jeżeli okazałoby się, że szczepionki AstraZeneca będą już dostępne w lutym, to wtedy pierwsze wolne terminy pojawiałyby się już w lutym i potem w marcu. Jeżeli nie będzie nowej szczepionki, czy to firmy AstraZeneca, czy innej firmy, a ci już zarejestrowani producenci czyli Moderna i Pfizer nie ogłoszą, że nagle zwiększają dostawy w pierwszym kwartale, to trzeba się liczyć z tym, że te nowe terminy będą uruchamiane dopiero w drugim kwartale – wyznał Michał Dworczyk.

Ale problemy z rejestracją mieli nie tylko 70-latkowie. W Świdniku miejsc zabrakło również dla osób 80+, które rejestrowały się od 15 stycznia. – W poniedziałek, 18 stycznia mąż poszedł do naszej przychodni, aby zarejestrować się na szczepienie. Ma 82 lata. Panie w przychodni powiedziały mu, że go nie zapiszą, bo mają jakieś limity. Córka próbowała dodzwonić się na tę infolinię, ale było ciągle zajęte. Co mamy w tej sytuacji zrobić? Jak mamy się zapisać? – poskarżyła się nam jedna z Czytelniczek.

Pracownicy przychodni potwierdzili nam, że rzeczywiście nie mogli zapisać na szczepienie wszystkich chętnych pacjentów 80+, bo miejsca skończyły się już pierwszego dnia, 15 stycznia. – Nie wiemy, czy dalsze terminy będą odblokowane. Pacjenci po prostu muszą się dowiadywać – usłyszeliśmy w przychodni w minionym tygodniu. Jej pracownicy nie kryli, że narodowy program szczepień przeciw SARS-CoV-2 to także dla nich jeden wielki znak zapytania. – Zgłosiliśmy, że jesteśmy w stanie zaszczepić 200 osób tygodniowo, a i tak otrzymujemy tylko 30 dawek szczepionki na tydzień. To jest pięć fiolek. Mimo naszych szczerych chęci, nie jesteśmy w stanie zapisać więcej osób. Sami nie wiemy, na czym stoimy i czy od poniedziałku, będziemy mogły szczepić i czy w ogóle będziemy miały czym. Jako personel mieliśmy mieć szczepienia wczoraj, ale zostało to odwołane, ponieważ szczepionki do nas nie dotarły – tłumaczą w przychodni.

Biznes się buntuje

Problemy 70-latków z rejestracją wydają się jednak mało istotne w porównaniu z problemami z jakimi od blisko już trzech miesięcy borykają się przedsiębiorcy dotknięci koronawirusowymi obostrzeniami. Choć w ubiegłym tygodniu ruszyła wypłata wsparcia w ramach tarczy antykryzysowej 6.0 i finansowej 2.0 to zdaniem wielu przedsiębiorców nie wystarczy ono do uratowania ich firm i kolejni restauratorzy i hotelarze decydują się na otwieranie działalności mimo grożących za to kar i konsekwencji w postaci wykluczenia z rządowej pomocy.

Od ponad tygodnia działa np. stok w Chrzanowie, którego właściciel Piotr Rzetelski, uważa że działa zgodnie z prawem i nie zamierza zamykać wyciągów mimo regularnych wizyt policjantów i inspektorów Sanepidu. W ubiegłym tygodniu z rządu płynęły sygnały, że być może z początkiem lutego część restrykcji zostanie zniesiona, jeśli liczba dziennych zakażeń nadal będzie utrzymywać się poziomie poniżej 6 tysięcy, liczba zajętych łóżek covidowych i respiratorów będzie spadać, i poprawi się sytuacja epidemiczna w krajach sąsiednich, która w ubiegłym tygodniu była znacznie gorsza niż w Polsce.

Marszałek w szpitalu

O tym, że z chorobą Covid-19 nie ma żartów przekonał się Jarosław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego. Stawiarski o zakażeniu koronawirusem poinformował 11 stycznia za pośrednictwem profilu na jednym z portali społecznościowych. – Otrzymałem pozytywny wynik testu na COVID-19. Na ten moment czuję się dobrze. Dziękuję za słowa wsparcia i życzenia powrotu do zdrowia. Pamiętajmy o zasadzie: dezynfekcja, dystans, maseczka – pisał marszałek.

Początkowo Jarosław Stawiarski dobrze znosił chorobę. Niestety, po kilku dniach jego stan pogorszył się na tyle, że trafił do szpitala przy Al. Kraśnickich. – Koronawirus to bardzo zdradliwa choroba. Przebywam obecnie w jednym z lubelskich szpitali – 19 stycznia przyznał w kolejnym wpisie, dodając: Na szczęście czuję się już dużo lepiej. Dziękuję za każde dobre słowo i życzenia powrotu do zdrowia.

Dzień później, w środę po południu, niepokojące informacje dotyczące stanu zdrowia marszałka, przekazał jego syn Michał, prosząc na Facebooku o modlitwę. – Często w życiu nie doceniamy tego co mamy, że jesteśmy zdrowi, że Nasi bliscy są wśród Nas. Trudne chwile uczą pokory… Proszę o modlitwę tych co wierzą w Pana Boga , a tych co nie, to proszę o pozytywne myśli i by mój tata wyzdrowiał, bo nie jest lekko. Wczoraj było trochę lepiej, dziś gorzej, nie bagatelizujmy tego wszystkiego. Będę mniej dostępny w najbliższym czasie. Trzymajcie się ciepło i bądźcie zdrowi, bo to w życiu ważniejsze… – napisał Michał Stawiarski. RD, BS, w

PANDEMIA W LICZBACH

W ubiegłym tygodniu w Polsce liczba zakażonych koronawirusem od początku pandemii wzrosła do 1 475 445 (o ponad 39,8 tys. w ciągu tygodnia), zgonów do 35 363 (o 2008), wyleczonych do 1 230 446 (o ponad 49,1 tys.), a zaszczepionych do 701 164. W województwie lubelskim przybyło 1 944 zakażonych (od początku 73 735), 156 pacjentów z Covid-19 zmarło (od początku 2 279). W ubiegłą sobotę dzienna liczba zakażeń w Polsce wynosiła 6 431, w Niemczech – 12 430, Włoszech – 13 331, Francji – 23 292, w Wielkiej Brytanii – 33 552, a w Hiszpanii – 42 885. Na świecie liczba wykrytych infekcji SARSCoV-2 przekroczyła 98,8 mln. Ponad 2,12 mln osób z Covid-19 zmarło, a 54,55 mln wyzdrowiało. Dane na niedzielę, 25 stycznia.

News will be here