Wspólnie do powiatu?

Wygląda na to, że liderzy G9 i Bezpartyjnej Akcji Samorząd 2018 zaczynają zdawać sobie sprawę, że oddzielnie niewiele wskórają w walce o powiat. Podobno ich rozmowy zmierzają do wystawienia jednej listy. Ale wciąż spierają się o szczegóły, bo w niektórych okręgach oba ugrupowania mają już swoich kandydatów.

Firmowana przez chełmskich wójtów grupa G9 była do tej pory jedyną przeciwwagą dla PSL w powiecie chełmskim. Osiem lat temu pokazała to, przejmując władzę z rąk PSL. W ostatnich wyborach role się odmieniły, mimo że G9 zrobiło lepszy wynik i zdobyło w radzie powiatu o jeden mandat więcej. Do władzy znowu doszło PSL. A G9 „markotniało” w koalicji. Za stanowisko wicestarosty i kilka funkcji w radzie Piotr Deniszczuk zamknął usta ewentualnej opozycji. Na tyle skutecznie, że jeszcze dzisiaj wytyka im na komisjach rady powiatu np. niegospodarność podczas ich rządów. Co nie spotyka się z żadną reakcją z ich strony. Ale nic dziwnego.

Z klubu G9 w radzie pozostał „klubik”. Dorota Łosiewicz, która weszła do rady z listy G9, teraz startuje z PSL. Związany do tej pory z G9 Bogusław Żelechowski wspiera Deniszczuka, a były starosta Paweł Ciechan i Andrzej Derlak wspólnie z wójtami Chełma i Kamienia tworzą dzisiaj Bezpartyjną Akcję Samorząd 2018. Siłę G9 w powiecie pokazało głosowanie nad przyznaniem miastu miliona złotych dotacji na budowę parkingów przed gmachem. Radosław Rakowiecki stwierdził, że klub G9 nie poprze tej uchwały, po czym od głosu wstrzymał się on sam, Agata Radzięciak i Stanisław Wiercioch, czyli ledwie trójka z 21-osobowej rady. Nie wiadomo jak głosowałby wicestarosta Tomasz Szczepaniak, bo akurat był wtedy na urlopie. Pozostali byli „za”.

I mimo mocno kontrowersyjnych poczynań starosty (od kwestii kadrowych poprzez lokowanie inwestycji drogowych w swoim okręgu wyborczym) osłabione G9 nie jest w stanie zagrozić PSL kierowanemu przez Piotra Deniszczuka. Ale jeszcze mniejsze szanse samodzielnie ma BAS 2018 tworzone przez wójtów Wiesława Kociubę, Romana Kandziorę oraz dwóch powiatowych radnych i byłych wójtów Dubienki i Sawina. I chyba liderzy obydwu grup zdali sobie z tego sprawę, bo rozmawiają o wspólnej liście do rady powiatu i niewystawianiu sobie wzajemnie konkurencji.

– Oczywiście, że w większości zawsze jest siła, nic tu nowego nie odkrywamy, ale na razie nie mamy nic do powiedzenia na temat startu w wyborach – mówi Wiesław Kociuba, lider BAS 2018. – Myślę, że dosyć szybko damy w tej sprawie jakiś oficjalny komunikat.
Nieoficjalnie wójtowie przyznają, że nie mają innego wyjścia niż wspólny start. – Osobno będziemy sami sobie podbierać głosy – mówią i przywołują przykład ostatnich wyborów, podczas których komitet Józefa Zająca, kojarzony wówczas mocno z gminą Chełm, mimo zebrania kilku tysięcy głosów nie był w stanie wprowadzić nawet jednego radnego. A te głosy odbierane były w większości G9.

Jeden z liderów BAS 2018 mówi, że większość już zdaje sobie sprawę z konieczności wspólnego startu.- Postawiliśmy jednak warunki G9 i zobaczymy czy zostaną spełnione – mówi.
W niektórych okręgach obie grupy mają listy kandydatów do rady. I teraz muszą się dogadać, których ludzi zostawią na jednej, wspólnej liście. (bf)

News will be here