Wyniósł sąsiadkę z pożaru

Taki sąsiad to skarb. Gdyby nie jego czujność i szybka reakcja, ta historia mogłaby mieć znacznie smutniejszy finał. W ubiegły poniedziałek, 11 lipca, świdnickie służby ratunkowe zostały wezwane do Dorohuczy, gdzie palił się budynek gospodarczy. W środku znajdowała się 87-lenia właścicielka, a ogień odciął jej drogę ucieczki. Na pomoc ruszył 48-letni sąsiad, który nie tylko wezwał służby ratunkowe, ale też wyniósł kobietę z płonącej obory.

Zgłoszenie o tym zdarzeniu dotarło do KP PSP w Świdniku ok. godz. 18:40. Na miejsce zadysponowanych zostało 6 zastępów (w sumie 24 strażaków) – z Piask, Świdnika oraz cztery OSP. Po przybyciu na miejsce strażacy zastali pożar murowanego budynku gospodarczego i w aparatach ochrony dróg oddechowych przystąpili do jego ugaszenia.

W domu, który znajdował się obok, zastali 87-letnią kobietę, właścicielkę posesji, która jak się okazało chwilę wcześniej została ewakuowana z płonącej obory.

– Ustalono, że 87-latka udała się do murowanej obory, gdzie zamierzała spalić śmieci. Jak oświadczyła, gdy podpaliła stertę, ogień momentalnie rozprzestrzenił się w stronę drewnianych drzwi, które się zapaliły i odcięły jej drogę do wyjścia – mówi st. asp. Elwira Domaradzka, rzecznik KPP w Świdniku.

Płonące drzwi obory na szczęście zauważył przebywający na posesji obok 48-letni sąsiad. Nie wahając się ani chwili, pobiegł sprawdzić co się stało. Na miejscu zobaczył 87-latkę we wnętrzu płonącej obory. Zadzwonił więc na numer alarmowy i ruszył z pomocą.

– Wszedł do zadymionego pomieszczenia objętego pożarem i wyniósł kobietę, gdyż ta nie była w stanie sama się wydostać – informuje mł. bryg. Paweł Dańko, rzecznik KP PSP w Świdniku.

Kobieta miała lekkie oparzenia prawego ucha. Strażacy opatrzyli jej ranę, wezwali też karetkę, która odwiozła mieszkankę Dorohuczy do szpitala na badania.

(w)

News will be here