25-latek, wielokrotnie już karany za pobicie, włamania i kradzieże, postanowił rozprawić się z sąsiadami i ruszył na nich z dwoma maczetami, a podczas policyjnej interwencji groził funkcjonariuszom śmiercią i ugryzł jednego z mundurowych w rękę.
Po sygnale o awanturze w centrum podlubelskich Bełżec na miejsce wysłano natychmiast najbliższe patrole. Przed przyjazdem policjantów napastnik uciekł. Jednego z poszkodowanych skaleczył, drugiemu zadał maczetą dość głęboką ranę, mężczyznę przetransportowano do szpitala.
– Z relacji pokrzywdzonych wynikało, iż sprawca przyszedł na ich posesję z dwiema maczetami, zaczął dobijać się do drzwi i grozić zabójstwem. Gdy tylko zobaczył pokrzywdzonych zaatakował ich maczetami. Najprawdopodobniej przyczyną zdarzenia był fakt, iż jeden z pokrzywdzonych zwrócił kilka dni wcześniej uwagę 25-latkowi, by ten nie spożywał alkoholu i nie śmiecił na ich posesji – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, oficer prasowy KMP w Lublinie.
Sprawcę odnaleziono na jednej z posesji, kilkaset metrów od miejsca zdarzenia. Był pijany, niezwykle pobudzony, agresywny wobec policjantów. Jednego z funkcjonariuszy ugryzł w rękę. Znieważał mundurowych i groził im śmiercią. W jego zatrzymaniu brało udział 6 policjantów. (l)