„Znajdź bohatera” stworzył włodawianin!

Karol Peruta z synem generała Stanisława Maczka

Karol Peruta od 18 lat przebywa w Wielkiej Brytanii. Opiekuje się tam grobami polskich weteranów i dba o ich pamięć. Sam stworzył akcję „Znajdź bohatera”, dzięki której do IPN-u można zgłosić nagrobki polskich weteranów rozsiane po całym świecie. W ten sposób można ocalić od zapomnienia chociaż fragmenty naszej historii.

Karol Kamil Peruta urodził się 2 maja 1988 r. we Włodawie. Do Wielkiej Brytanii przyjechał razem z rodzicami i bratem pod koniec 2004 r. i przebywa tam do dziś. Zawsze interesował się historią, a zwłaszcza historią Polski i historią drugiej wojny światowej.

Od wielu lat bierze udział w wielu akcjach charytatywnych, a od 2008 r. działa „patriotycznie”. Najpierw pisał artykuły o wydarzeniach historycznych, a także przeprowadzał wywiady dla lokalnych magazynów z żołnierzami AK, żołnierzami II korpusu, Sybirakami itd. Od 2014 r. prowadzi polonijne stowarzyszenia patriotyczne, a w 2017 r. wspólnie z przyjaciółmi założył stowarzyszenie „Husaria Manchester”.

– Patriotycznie działam już od ponad 10 lat na wielu polach. Głównie odnajduję miejsca spoczynku polskich weteranów w Wielkiej Brytanii i odszukuję ich historie. Jeśli ich groby wymagają napraw lub opieki, to też się tym zajmuję na własny koszt, a moja opieka jest darmowa i dożywotnia. Obecnie regularnie sprzątam i dbam o ponad 150 porzuconych grobów polskich bohaterów na cmentarzach w całej Wielkiej Brytanii. Mówiąc opieka mam na myśli sprzątanie tych grobów dwa razy do roku, palenie zniczy na Wszystkich Świętych i kontrolę wszelkich uszkodzeń wraz z naprawą. Odnalezione historie żołnierzy z porzuconych grobów staram się przedstawić na filmach, które można znaleźć na mojej stronie na Facebooku lub kanale YouTube. Staram się też odnaleźć ich bliskich i wielu odnalazłem. Ostatnim największym sukcesem było odnalezienie wnuczki siostry PCK Romany Turońskiej, której grobem zajmuję się od 7 lat, a której rodzina poszukiwała przez 65 lat. To zawsze największa nagroda – mówi Karol.

Stowarzyszenie okazało się strzałem w dziesiątkę i największym sukcesem – zrzesza wielu Polaków na emigracji. Jego członkowie zajmują się organizacją imprez historycznych, spotkań autorskich, akcji charytatywnych, opieką nad zapomnianym cmentarzem polskich weteranów w Manchester i prowadzą wiele innych działań.

Karol jest także jednym z dwóch założycieli i fundatorów Polish Centre „Wilno” Manchester, gdzie przez prawie dwa lata wspólnie z ojcem Waldemarem remontował ten stary i zniszczony budynek. Dzięki ich darmowej i ciężkiej pracy stworzyli miejsce, którym dziś może poszczycić się Polonia w Manchesterze.

Od 2015 r. opiekuje się zapomnianymi grobami polskich weteranów na cmentarzu St. Joseph’s Moston w Manchesterze. Przeprowadził w tym miejscu wiele akcji, takich jak „Ich godność w naszych rękach” czy akcja „Znicz”. Dzięki jego pracy i współpracowników cała Polska i cała Polonia na świecie usłyszała o tym miejscu. Wszystko dzięki akcji „Znajdź Bohatera”.

– Zapomniani bohaterowie naszej ukochanej Ojczyzny przestali być anonimowi i zaczęli się upominać o godność, która im się należy. Jednak projekt jest daleki od końca, a bez konkretnej pomocy mogę jedynie porządkować te miejsca i o nich przypominać, jednocześnie patrząc jak nagrobki naszych bohaterów rozlatują się na części. Przez lata przebywałem z weteranami i z ludźmi, którzy dla Ojczyzny byli i nadal są gotowi poświęcić swoje życie. To właśnie od nich nauczyłem się tej miłości, pomimo iż byłem jej uczony od dziecka przez dziadka i rodziców. Najsmutniejsze jest to, że dopiero jak wyjedziemy z Ojczyzny, to tak naprawdę ją doceniamy. Dziś jestem działaczem polonijno-patriotycznym i chociażby w taki sposób pragnę służyć Ojczyźnie i miejscowej Polonii – mówi Karol.

Po drugiej wojnie światowej w Wielkiej Brytanii osiedliło się tysiące polskich żołnierzy i z różnych przyczyn nigdy nie wrócili do Polski. Wielu z nich zrywało kontakty z bliskimi, by uchronić ich przed bestialskim prześladowaniem przez komunistów. Wielu z nich pozwoliło bliskim myśleć, że zginęli podczas wojny.

Karol wielokrotnie na prośby rodzin z Polski poszukiwał grobów żołnierzy, którzy „zaginęli” po przybyciu do Wielkiej Brytanii. Najgorsze w jego poszukiwaniach jest to, że w bardzo wielu przypadkach nikt z Polski nie wie, gdzie spoczywają żołnierze – polscy weterani.

Od 31 grudnia 2018 r. można rejestrować znalezione groby weteranów do głównego spisu prowadzonego przez Instytut Pamięci Narodowej dzięki ustawie o grobach weteranów walk o wolność i niepodległość Polski. Groby weteranów przechodzą częściowo pod opiekę państwa, ale problem polega na tym, że od 1940 r. tysiące takich grobów nigdy nie zostało zarejestrowanych. Komunistów nigdy nie obchodziło, gdzie spoczęli weterani niepodległej Polski i nie prowadzili takich spisów, dlatego o wielu żołnierzach zaginął słuch.

Skąd pomysł na akcję „Znajdź bohatera”?

– Pomysł zrodził się, kiedy pierwszy raz ujrzałem te porzucone, zniszczone, zaniedbane i zdewastowane nagrobki polskich weteranów spoczywających na porzuconym cmentarzu św. Józefa w Manchesterze. Widok był naprawdę smutny, ale wtedy wróciły do mnie wspomnienia z czasów przynależności do zuchów we Włodawie. Kiedyś, będąc zuchem, starsi harcerze zabierali nas na miejscowy cmentarz, byśmy wspólnie posprzątali porzucone groby. Pamiętam też wyprawy do lasu, gdzie starszy człowiek prowadził nas do samotnych mogił doskonale ukrytych. Pamiętam historie opowiadane przez starszych mieszkańców Włodawy o dawnej Rzeczypospolitej, o Jastrzębiu i Żelaznym, o partyzantach, o Kresach, Sybirze, okupacji i obozach. Od najmłodszych lat karmiono mnie tymi historiami – mówi Karol.

Dzięki akcji „Znajdź Bohatera” każdy z nas może pomóc w rejestracji znalezionego przez siebie grobu weterana w Wielkiej Brytanii i na całym świecie. Wystarczy wejść w podany link (https://tiny.pl/9b55k) i podążać za instrukcjami na ekranie. Najpierw trzeba pobrać formularz i wypełnić go, dołączyć dokumentacje fotograficzna, a następnie odesłać pocztą na adres IPN (Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN, ul. Postępu 18, 02-676 Warszawa ).

– Potem trzeba czekać na potwierdzenie lub odmowę rejestracji. W bardzo wielu przypadkach na nagrobkach jest podane, że dana osoba była np. żołnierzem drugiego korpusu lub przy nazwisku jest podany stopień wojskowy. Jednak są nagrobki, które zawierają jedynie podstawowe dane, takie jak imię, nazwisko i data śmierci. W takim przypadku musimy zabawić się w detektywa i spróbować wyszukać informacje o zmarłym, np. w internecie. Jeśli nie jesteśmy w stanie wyszukać żadnych informacji o zmarłym, to i tak możemy wysłać wypełniony formularz, a resztę poszukiwań dokona IPN, by udowodnić lub zaprzeczyć udział w walkach niepodległościowych. Rejestracja zajmuje 5 minut i może jej dokonać każdy, bez zgody rodziny zmarłego – informuje Karol.

Pomimo że przebywa na obczyźnie, Karol nadal czuje się włodawiakiem i miło wspomina czasy dzieciństwa i młodości, które spędził we Włodawie.

– Brakuje mi Włodawy i to miejsce zawsze będzie moim domem. Naprawdę jestem wielkim szczęściarzem, że było mi dane urodzić się i dorastać właśnie w tym mieście. Bardzo często wspominam spotkania ze swoimi przyjaciółmi z ławki pod blokiem przy ulicy Żeromskiego 6 – mówi Karol i apeluje: – Pamiętajcie, skąd jesteście i doceniajcie to małe cudowne miasto. Może się wydawać, że Włodawa nie ma wam nic do zaoferowania, to jednak daje ona nam więcej niż się wydaje. To naprawdę cudowne miejsce, pełne historii i dobrych ludzi, pięknych okolic i zabytków. Włodawę tworzą ludzie i tylko od nich zależy jej przyszłość. Dbajcie o nią i róbcie wszystko, by życie w niej było lepsze każdego dnia. Powiedzcie światu o historii tego miasta i jej bohaterów, bądźcie dumni z nich i upominajcie się o ich pamięć i należne im miejsce. Bądźmy szczerzy, we Włodawie wszyscy są sąsiadami, więc dbajcie o siebie jak sąsiedzi i troszczcie się o swoją ziemię, o naszą małą i dużą ojczyznę. Dziękuję wam wszystkim, bo dzięki wam jestem dumnym włodawiakiem na obczyźnie, obywatelem Rzeczypospolitej Włodawskiej. (pk)

News will be here