Znak znikł, powstało zamieszanie

Znak wrócił na swoje miejsce

Z ul. Hirszfelda zniknął znak zakazu postoju po prawej stronie ulicy, ustawiony za skrzyżowaniem z ul. Kleniewskich. Momentalnie zaczęły parkować tu auta, a na panujący na ulicy ścisk i zamieszanie zaczęli zarzekać sami kierowcy i piesi. Jak się okazało „sprawcami” nie byli urzędnicy, a wandale.


– To „ślepa” droga, przy której legalne miejsca do postoju wyznaczone były po lewej stronie. Teraz, bez znaku zakazu postoju, po prawej stronie trudno się tędy przecisnąć autem, manewrować, a piesi narażeni są na niebezpieczeństwo – zaalarmował nas pan Adam. Pytani przez nas o powód usunięcia znaku urzędnicy nie kryli zdziwienia i zapewniali, że nie zlecali żadnych zmian w organizacji ruchu na ul. Hirszeflda. Nikt nie poinformował ich także o brakującym oznakowaniu.

Po naszej interwencji na miejscu przeprowadzono wizję lokalną, która potwierdziła brak oznakowania. W ślad za tym drogowcy ustawili nowy znak.
– Nie mamy wiedzy w jakich okolicznościach znak został usunięty, prawdopodobnie w wyniku wandalizmu. Znak ponownie zamontowano, przy okazji wymieniono na nowy także słupek, który był zbyt niski – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego Urzędu Miasta Lublin. Marek Kościuk

News will be here