Dla kogo finał SEC?

Organizatorom, mimo usilnych prób, nie udało się w sobotę przygotować toru przy Al. Zygmuntowskich, tak by zawodnicy mogli bezpiecznie walczyć o punkty. Przegrali z deszczem

Decyzją jury złożonego z członków Międzynarodowej Federacji Żużlowej FIM Europe sobotni finał indywidualnych mistrzostw Europy na żużlu, podczas którego mieliśmy poznać nowego mistrza Starego Kontynentu, został odwołany.

Zawody odbędą się dzisiaj (poniedziałek), 18 września o godzinie 20:00. Powodem odwołania finałowej rundy był zły stan toru po całodniowych opadach deszczu. Organizatorom, mimo usilnych prób, nie udało się przygotować nawierzchni w taki sposób, aby zawodnicy mogli bezpiecznie walczyć o punkty.
Walka we wcześniejszych rundach, w Toruniu, Güstrow i Hallstavik, dostarczyła fanom „czarnego sportu” wielu wrażeń, jednak co najważniejsze, wiele niewiadomych zostało na sam koniec. Kto pamięta dodatkowe wyścigi w Rybniku sprzed roku, ten wie, jakie emocje może przeżyć podczas ostatniej rundy. Wtedy najbardziej cieszył się Nicki Pedersen, a Vaclav Milik i Krzysztof Kasprzak rozstrzygali między sobą, w bezpośrednim starciu, kwestię sięgnięcia po srebrny medal.
Przed tegorocznym finałem cyklu Speedway Euro Championship, który odbędzie się na torze przy Al. Zygmuntowskich, sytuacja w klasyfikacji generalnej jest podobnie niezwykle ciekawa. Na pierwszym miejscu, z dorobkiem 38 punktów, sklasyfikowany jest Łotysz Andzejs Lebedevs, który ma cztery punkty przewagi nad drugim w tym zestawieniu Czechem Vaclavem Milikiem.
Lebedevs miał w ostatnich tygodniach mały kryzys w rozgrywkach PGE Ekstraligi, lecz przed wielkim finałem SEC i najważniejszym dla Łotysza turniejem w dotychczasowej karierze zapowiada, że zrobi wszystko, aby uporać się z problemami.
– Jeździłem w Lublinie, startując w pierwszej lidze (w barwach Lokomotivu Daugavpils – przyp. red.) oraz podczas Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, gdzie zająłem trzecie miejsce. Jeśli nawierzchnia będzie dobrze przygotowana, kibice będą świadkami emocjonujących zawodów. Myślę, że w Lublinie, ostatnia runda będzie naprawdę pasjonująca – mówi Andzejs Lebedevs.
Srebrny medalista sezonu 2016, Vaclav Milik, zrobi natomiast wszystko, żeby pokrzyżować Łotyszowi szyki. Już w ubiegłym roku w Rybniku Czech pokazał, że jazda o najwyższe cele bynajmniej go nie paraliżuje.
– Byłem w Lublinie nie raz, ale nie pamiętam tego toru za dobrze. Będę musiał odbyć na nim trening i odpowiednio dopasować się do tamtejszej nawierzchni. Trzeba być dobrze przygotowanym, bo wszyscy zawodnicy w stawce SEC, to wspaniali „rajderzy”. To będą trudne zawody, trzeba walczyć, dopasować się do toru i pojechać jak najlepiej – mówi Milik.
Grupę pościgową za pierwszą dwójką prowadzą Artem Laguta i Andreas Jonsson, którzy zajmują odpowiednio trzecią i czwartą pozycję z dorobkiem 32 punktów. Warto zauważyć, że Szwed włączył się do walki o najwyższe laury dzięki kapitalnemu występowi na rodzinnym torze w Hallstavik, gdzie stanął na najniższym stopniu podium. Czy będzie w stanie powtórzyć skuteczną jazdę w Lublinie? Jeśli tak, będzie mieć szansę na kolejne fantastyczne osiągnięcie w swojej bogatej karierze.
Warto dodać, że podczas zawodów przy Al. Zygmuntowskich kibicom zaprezentuje się aż pięciu reprezentantów Polski. Trójka najwyżej sklasyfikowanych biało-czerwonych, a więc Krzysztof Kasprzak, Mateusz Szczepaniak oraz Przemysław Pawlicki, będzie prawdopodobnie między sobą rozstrzygać kwestię pozostania w cyklu na kolejny sezon. Polacy plasują się na miejscach od piątego do siódmego, a dzielą ich zaledwie trzy punkty.
„Dziką kartę” od organizatorów otrzymał natomiast wychowanek i zawodnik miejscowego Motoru, Daniel Jeleniewski. – To dla mnie spore wyróżnienie, ale również duża radość. Po pierwsze dlatego, że bardzo chcę sprawdzić się w tej stawce zawodników, a po drugie, że będę mógł to zrobić startując na swoim torze, przed fantastycznymi kibicami, rodziną i przyjaciółmi – wyznaje kapitan Speed Car Motoru.
Co ciekawe, podczas trzech dotychczasowych rund, które odbyły się w Toruniu, Güstrow oraz Hallstavik, z „dzikimi kartami” wystartowali Jarosław Hampel, Kai Huckenbeck oraz Jacob Thorssell, którzy łącznie uzbierali 36 punktów – to tylko o dwa „oczka” mniej, niż lider cyklu Andzejs Lebedevs. Jeśli Daniel Jeleniewski utrzyma ten trend, być może dane będzie mu wystartować w wielkim finale, a nawet stanąć na podium!
Jak spisze się wychowanek Motoru, a także kto zostanie nowym, żużlowym królem Europy? Odpowiedzi na te pytania poznamy dzisiaj wieczorem. Początek finałowego turnieju SEC zaplanowano na godz. 20:00.
Bilety na wielki finał tegorocznego cyklu SEC w cenie 55 zł – normalny i 40 zł – ulgowy, wciąż można kupić w Internecie: bit.ly/SEC_final_Lublin_tickets oraz w sieci sklepów Empik, Media Markt oraz salonach STS. Wejściówki będą dostępne także na stadionie, w kasie głównej, tuż przed zawodami. Transmisję z zawodów przeprowadzi stacja Eurosport.

Lista startowa IV runda Speedway Euro Championship

1. Krzysztof Kasprzak #507 (Polska)
2. Mateusz Szczepaniak #58 (Polska)
3. Martin Smolinski #84 (Niemcy)
4. Kenneth Bjerre #91 (Dania)
5. Andzejs Lebedevs #129 (Łotwa)
6. Andrey Kudryashov #9 (Rosja)
7. Vaclav Milik #13 (Czechy)
8. Artem Laguta #2 (Rosja)
9. Przemysław Pawlicki #59 (Polska)
10. Jurica Pavlić #19 (Chorwacja)
11. Daniel Jeleniewski #16 (Polska)
12. Michael Jepsen Jensen #52 (Dania)
13. Leon Madsen #66 (Dania)
14. Andreas Jonsson #100 (Szwecja)
15. Mikkel Bech #177 (Dania)
16. Kacper Gomólski #44 (Polska)
17. Oskar Bober (Polska)
18. Wiktor Lampart (Polska)

News will be here