Francuz rażony w jądra paralizatorem

Interwencja policjantów wobec obywatela Francji skończyła się aresztem dla mundurowych. Członkowie patrolu z III komisariatu otrzymali zarzuty przekroczenia uprawnień. Jeden z nich miał znęcać się nad zatrzymanym, używając prywatnego paralizatora.


Wszystko zaczęło się w nocy z 3 na 4 czerwca. W Lublinie odbywała się „Noc Kultury”. 30-letni Igor C. przyjechał na imprezę z dalekiej Francji. Wracając do hotelu, zamówił taksówkę. Po dotarciu na miejsce pasażer pokłócił się z kierowcą i nie chciał zapłacić za kurs. Jak się potem okazało, mężczyzna był nietrzeźwy, miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Szofer wezwał policję i po chwili przyjechał patrol interwencyjny z III komisariatu. Policjanci zabrali Francuza do izby wytrzeźwień.
Następnego dnia Igor C. zadzwonił na policję ze skargą na funkcjonariuszy, którzy go zatrzymali. Twierdził, że mundurowi się nad nim bez powodu pastwili i razili go paralizatorem w jądra. Miało do tego dojść w radiowozie oraz przed budynkiem Komendy Miejskiej Policji, w drodze do izby wytrzeźwień.
Od razu wyjaśnieniem zgłoszenia zajęło się Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej (policja w policji). Śledczy przepytali świadków, zabezpieczyli nagrania z monitoringu.
Igor C. początkowo na nic nie skarżył się lekarzowi w izbie wytrzeźwień. Później zrobił obdukcję lekarską i w zeszłym tygodniu złożył oficjalne zawiadomienie o przestępstwie w prokuraturze. Ruszyło błyskawiczne śledztwo, które wykazało, że rzeczywiście w trakcie interwencji był użyty paralizator, wbudowany w latarkę. Taki sprzęt nie jest na wyposażeniu III komisariatu.
41-letni Marcin G., policjant z kilkunastoletnim stażem, usłyszał zarzut posługiwania się paralizatorem i znęcania się nad pokrzywdzonym fizycznie i psychicznie ze szczególnym okrucieństwem, czym spowodował obrażenia skutkujące rozstrojem zdrowia na czas poniżej 7 dni. Dwaj pozostali podejrzani funkcjonariusze: Łukasz U. (38 l.) oraz Piotr D. (35 l.) będą odpowiadali za niedopełnienie obowiązków w ten sposób, że dopuścili do popełnienia czynu przez starszego kolegę.
– Mając na względzie przesłankę wysokiej, grożącej kary oraz obawę matactwa, skierowaliśmy wnioski o trzymiesięczny areszt dla podejrzanych. Sąd się do tego przychylił – informuje Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Wewnętrzne postępowanie prowadzi także Komenda Wojewódzka Policji w Lublinie. Zawieszono funkcjonariuszy i podjęto kroki zmierzające do zwolnienia ich ze służby.
– Każdy policjant musi mieć świadomość, że dla osób, które naruszają prawo, nie ma i nie może być miejsca w naszych szeregach – stwierdza w oświadczeniu nadkom. Renata Laszczka-Rusek, rzecznik lubelskiej policji. Jak dodaje, także wobec osób odpowiedzialnych za właściwy nadzór i sposób realizowania zadań i poleceń służbowych wszczęte zostały cztery postępowania dyscyplinarne, m.in. wobec zastępcy komendanta komisariatu i naczelnika Wydziału Prewencji tej jednostki.
Aresztowanym policjantom grozi do 10 lat więzienia. LL

News will be here