Pysio na lodach

Mała dziewczynka prowadząca na smyczy Pysia. Taki widok wywołał sensację na chełmskim deptaku. Bo Pysio to nie pies ani nie kot.

W słoneczne, czwartkowe popołudnie po chełmskim deptaku spacerowała Milenka z tatą. Wracali z przedszkola. Zarówno dzieci, jak i dorośli przystawali na ten widok. Niektórzy robili zdjęcia, inni przyłączali się do tego nietypowego pochodu, wielu zadawało pytania. Nie co dzień zdarza się przecież, że kilkuletnia dziewczynka idzie z tatą na lody, prowadząc alpakę na smyczy. Zwierzę nazywa się Pysio i przywykło do głaskania i przytulania, bo często bywa atrakcją na festynach. Jej właściciel, Marek Szpindowski z Pławanic (gmina Kamień), prowadzi „Kucykomanię”.
– Mamy kucyki, a Pysia zakupiliśmy przed rokiem – mówi pan Marek. – Gościmy w przedszkolach i robimy dzieciom frajdę. Nie często spacerujemy po deptaku, ale właśnie wracamy z przedszkola i wybraliśmy się na lody. Raz taki spacer zajął nam prawie trzy godziny. Dzieci chcą Pysia pogłaskać, pobawić się. Planujemy dokupić mu towarzyszkę.  (mo)

News will be here