Awaryjne lądowanie studenta PWSZ

Chwile grozy przeżył podczas lotu szkoleniowego 21-letni student pilotażu Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie. W powiecie kieleckim silnik Cessny, którą pilotował, nagle przerwał pracę. Student wylądował awaryjnie w bezpiecznym miejscu, nie wyrządzając krzywdy ani sobie, ani innym i nie uszkadzając samolotu.

Podczas tysięcy lotów szkoleniowych, które w ciągu lat odbywali studenci pilotażu chełmskiej PWSZ zdarzały się nieprzewidywalne sytuacje. Ta ze środowego poranka (9 czerwca) była jedną z poważniejszych i mogła zakończyć się tragicznie. 21-latek wykonywał tzw. nawigacyjny lot szkolny na samolocie typu Cessna 152.

Po wykonaniu lądowania i startu z lotniska Kielce-Masłów w województwie świętokrzyskim rozpoczął lot w kierunku kolejnego lotniska. Gdy osiągnął tzw. wysokość przelotową, doszło do nieprawidłowości w pracy silnika. Młody pilot sprawdził ustawienia parametrów pracy silnika, a gdy działania przeprowadzone w kokpicie nie spowodowały ustabilizowania pracy silnika, zdecydował o wykonaniu tzw. lądowania zapobiegawczego. Całą sytuację zgłosił też do kontrolera lotów. Wezwano policję i strażaków, któży zjawili się na miejscu lądowania.

– Zgłoszenie w sprawie awaryjnego lądowania w okolicach Daleszyc (powiat kielecki – przyp. red.) otrzymaliśmy około godziny 9.30 – mówi mł. asp. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach. – Gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że 21-latek, trzeźwy, posiadający odpowiednie uprawnienia, dokonał awaryjnego lądowania. Wcześniej zgłaszał problemy z silnikiem po starcie z lotniska w Masłowie. Nic mu się nie stało. Dokumentację w tej sprawie przekazaliśmy do Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Dr hab. inż. Arkadiusz Tofil, rektor chełmskiej PWSZ, gdy dowiedział się, że jego student musiał awaryjnie lądować i przez jakiś czas nie miał informacji o jego stanie zdrowia, też przeżył chwile grozy. Odetchnął z ulgą, gdy dotarło do niego, że 21-latek wyszedł z opresji bez szwanku, wylądował we wsi, w miejscu, w którym nie naraził nikogo z postronnych na niebezpieczeństwo, a samolot nie został uszkodzony. Rektor jest dumny, że 21-latek świetnie wybrnął z tej sytuacji. Zapewnia, że uczelnia dopełnia wszelkich formalności i starań oraz pełnej obsługi technicznej samolotów, na których szkolą się studenci. Przypadek ten, zgodnie z procedurami, zgłoszono do Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Będzie szczegółowo analizowany i dopiero wyniki tej weryfikacji przyniosą odpowiedź na pytanie o przyczynę tej niebezpiecznej sytuacji.

– Niestety, takich sytuacji, problemów technicznych nie sposób zupełnie wyeliminować – mówi rektor Tofil – Lądowanie zapobiegawcze wykonuje się w sytuacji zagrożenia, w tym przypadku przerwana pracy silnika, kiedy nie ma możliwości szybkiego powrotu do lotniska, aby w sposób kontrolowany i bezpieczny wykonać lądowanie w terenie nie będącym lotniskiem lub lądowiskiem. Decyzja o lądowaniu zapobiegawczym w takiej sytuacji jest najwłaściwszym rozwiązaniem z punktu widzenia bezpieczeństwa. Mimo niepokoju, ta trudna sytuacja wyraźnie pokazała, iż proces szkolenia w Ośrodku Kształcenia Lotniczego ATO PWSZ w Chełmie realizowany jest w pełnie profesjonalnie. Nasza kadra instruktorska kładzie bardzo duży nacisk na przygotowanie studentów do właściwego postępowania w sytuacjach krytycznych. Student chełmskiej uczelni w trakcie zaistniałego zdarzenia lotniczego wykazał się dużym opanowaniem oraz właściwą oceną sytuacji i jej potencjalnych skutków. Podjął, na bazie swojego wyszkolenia, właściwą decyzję o wykonaniu lądowania zapobiegawczego, wybrał bezpieczny teren i wykonał bardzo dobre lądowanie na nawierzchni nieprzygotowanej do lądowań. W efekcie jego działań statek powietrzny nie odniósł żadnych uszkodzeń.

Rektor chełmskiej PWSZ mówi, że postawa studenta predestynuje go w przyszłości do grupy najlepszych pilotów. Pilotaż na PWSZ to wymagający kierunek, od lat jednak cieszący się niesłabnącym zainteresowaniem młodzieży. Młodzi przyjeżdżają z całego kraju, a także z zagranicy, aby go u nas studiować. (mo)

News will be here