Burmistrz panem pomnika

Jedni uważają, że pomnik oddaje hołd również żołnierzom polskim i chcą, by pozostał tam, gdzie jest. Inni traktują go jako symbol komunistycznego zniewolenia i kategorycznie żądają usunięcia. Mimo że do tej pory monument opierał się ustawie dekomunizacyjnej, teraz wygląda na to, że jego los jest przesądzony.

Niemal dokładnie rok temu na sesji Rady Miejskiej we Włodawie burmistrz Wiesław Muszyński zapowiedział, że po zakończeniu rewitalizacji wokół czworoboku miasto stanie przed koniecznością odnowienia pomnika „walk i męczeństwa wojsk polskich i sowieckich”. Monument powstał w drugiej połowie lat 60.

XX wieku i niemal od początku wzbudzał kontrowersje ze względu na jego utożsamianie z systemem totalitarnym i narzuconą nam powojenną zależnością od ZSRR. Na początku lat 90., tuż po zmianie ustroju w Polsce, rozważano nawet likwidację pomnika, a przynajmniej przeniesienie go do muzeum w Kozłówce lub na cmentarz żołnierzy Armii Radzieckiej we Włodawie. Ostatecznie jednak, głównie ze względów finansowych, do tego nie doszło.

Pomnik oparł się pierwszej ustawie dekomunizacyjnej, ale teraz temat jego obecności w mieście powrócił ze zdwojoną siłą, a to za sprawą agresji rosyjskiej na Ukrainie. W całym kraju niszczone są obiekty, które nawiązują do Związku Radzieckiego. W ubiegłym tygodniu do władz Włodawy pismo wystosował prezes IPN dr Karol Nawrocki, który domaga się niezwłocznego usunięcia pomnika z włodawskiej przestrzeni publicznej. Czy tak się stanie, zależy wyłącznie od Wiesława Muszyńskiego.

– Grunt pod usunięcie z czworoboku tego pomnika jest już przygotowany – mówi Wiesław Holaczuk, wiceburmistrz. – Tylko burmistrz może podjąć decyzję o jego wycofaniu ze strefy publicznej. Konserwator zabytków zna temat i jest gotowy na wydanie odpowiedniej zgody. Wielu włodawian uważa, że obelisk ten szpeci nasze miasto nie tylko pod względem wizualnym, ale przede wszystkim historycznym i moralnym. Oczywiście nikt nie domaga się jego całkowitego zniszczenia. Mamy przecież cmentarz żołnierzy radzieckich i myślę, że to byłoby odpowiednie miejsce również dla tej rzeźby – dodaje Holaczuk.

Opinią w tej sprawie nie mógł się podzielić burmistrz, bo pod koniec ubiegłego tygodnia wyjechał na Ukrainę, by zawieźć dary do Szacka, Lubomla i Kamieńca Podolskiego, czyli partnerskich miast Włodawy na Ukrainie. (bm)

News will be here