Burza wokół przedłużenia Trasy Zielonej

Czterojezdniowa trasa miała biec doliną położoną u przednóżka Starego Gaju

Choć miasto dopiero zabiera się za budowę odcinka tzw. Trasy Zielonej, czyli przedłużenia ul. Lubelskiego Lipca ’80 od ul. Cukrowniczej do ul. Diamentowej, to w ostatnim czasie powstało wielkie zamieszanie w kontekście możliwego dalszego przedłużenia trasy aż do ul. Granitowej. Miasto już nawet ogłosiło przetarg na przygotowanie takiej dokumentacji, ale po burzy krytyki ze strony mieszkańców osiedli Widok i Poręba, się z tego wycofało.

– Z przerażeniem przeczytałem, że zapowiadana przez miasto budowa lokalnej drogi osiedlowej w wąwozie Węglinek, z której budową już się jakoś z niechęcią pogodziłem, będzie „dwujezdniową czteropasmową ulicą” stanowiącą jednak część Trasy Zielonej. Przecież w ostatnich latach zarówno prezydent K. Żuk jak i jego urzędnicy zapewniali w mediach, że Trasa Zielona zostanie dociągnięta jedynie do skrzyżowania z wiaduktem Diamentowa – Krochmalna – Jana Pawła II i nie będzie budowana dalej w kierunku al. Kraśnickiej – napisał do nas pan Radomił, mieszkaniec dzielnicy.

Podobne zdanie na ten temat ma większość okolicznych mieszkańców, co licznie wyrazili m. in. w komentarzach w internecie wskazując m.in., że taka „autostrada” doprowadziłaby do degradacji przyrodniczego terenu malowniczej dziś doliny położonej u przednóżka Starego Gaju.

Ostatecznie po fali krytyki ze strony mieszkańców nastąpiła szybka refleksja ze strony urzędników odpowiedzialnych za drogi skutkująca unieważnieniem postępowania przetargowego na projekt nowej drogi. Taka decyzja została podjęta na polecenie Prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka, który najwyraźniej nie spodziewał się tej skali niezadowolenia i protestów.

– Nie ma mojej zgody na budowę dojazdu do nowego przystanku kolejowego w parametrach drogi zaproponowanej przez Zarząd Dróg i Mostów, dlatego nakazałem natychmiastowe unieważnienie przetargu. Przygotowującym dokumentację przetargową najwyraźniej zabrakło wyobraźni co do tego, jak skala takiej inwestycji – dwupasmowa droga z buspasami – wpłynęłaby na otoczenie. Konsekwentnie chronimy ten obszar przed zabudową, czego przykładem jest brak zgody na lokalizację biurowca na skarpie wąwozu, czy plany zagospodarowania obejmujące dodatkową ochroną obszar Starego Gaju. Tej wizji chcemy się trzymać – zapewnia Krzysztof Żuk.

Sytuacja wróciła więc do punktu wyjścia, zgodnie z którym miasto ma wybudować tu ulicę osiedlową o bardziej lokalnym charakterze. Takie rozwiązanie zakładał już wypracowany kilka lat temu kompromis.

– Mamy świadomość, że droga zapewniająca obsługę komunikacyjną przylegającego osiedla, wraz z transportem zbiorowym, jest tam potrzebna, ale w znacznie mniejszej skali, którą wspólnie wypracowaliśmy w dyskusji z mieszkańcami. Poleciłem realizację tego zadania, ważnego dla mieszkańców, w ramach dwóch projektów, tj. rezygnację z budowy dwupasmowej drogi na całym odcinku i zakończenie tej inwestycji na pętli na ul. Filaretów, na co powinniśmy móc uzyskać dofinansowanie unijne oraz drogi o wymiarze lokalnym, finansowanej z budżetu miasta, zapewniającej dostępność komunikacyjną przyległych osiedli i przystanku PKP – dodaje Żuk.

Marek Kościuk

News will be here