Butla z gazem straszyła w szkole

– Jak można było wpaść na tak nieodpowiedzialny pomysł?! – dziwi się ojciec jednego z uczniów SP w Gorzkowie. Na szkolnym korytarzu odkrył kuchenkę i dużą butlę z gazem. – A jeśli któryś z dzieciaków ten gaz odkręci? Co jeśli dojdzie do eksplozji? – alarmuje.

Kilka dniu temu zadzwonił do nas zdenerwowany mieszkaniec gminy Gorzków. – Mój syn chodzi do Szkoły Podstawowej w Gorzkowie. Ostatnio, gdy po niego przyszedłem, przeżyłem szok! Na korytarzu, tuż obok gabinetu pani dyrektor, odkryłem olbrzymią butlę z gazem, podłączoną do kuchenki! Wcześniej jej nie zauważyłem, bo ktoś pomysłowo zastawił ją kwiatami – opowiada.

Mężczyzna dziwi się, jak ktoś mógł wpaść na tak nieodpowiedzialny pomysł. – Przecież po korytarzu biegają małe dzieci, którym różne rzeczy przychodzą do głowy. A jeśli któreś odkręci gaz? Jeśli dojdzie do wybuchu? – irytuje się nasz rozmówca. O komentarz w sprawie mailem zwróciliśmy się do władz gminy Gorzków i dyrektor SP w Gorzkowie. Jeszcze tego samego dnia butla i kuchenka znikły ze szkolnego korytarza.

– Kuchenka wraz z butlą gazową została zakupiona przez radę rodziców i dostarczona do szkoły. Na korytarz wstawiona została do momentu przeniesienia jej do odpowiedniego pomieszczenia w budynku. Kuchenka nie jest, nie była i nie stwarzała zagrożenia dla uczniów i pracowników szkoły – zapewniła nas Bożena Lachowska, dyrektor SP w Gorzkowie. (kg)

News will be here