Był dobrodziejem powiatu. Może stanąć przed sądem

Marcin Romanowski

Marcin Romanowski, poseł PiS (Suwerenna Polska) z okręgu chełmskiego wkrótce może stracić immunitet. Do jego mieszkania w ubiegłym tygodniu weszli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Sprawa ma związek z nieprawidłowościami w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości, z którego szerokimi garściami korzystały m.in. organizacje narodowo-kościelne, czy koła gospodyń. – To celowe gangsterskie zagranie – komentuje parlamentarzysta.

– W ubiegły wtorek na terenie całego kraju funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego realizowali czynności zatrzymania osób oraz przeszukania kilkudziesięciu miejsc zamieszkania osób fizycznych i siedzib podmiotów gospodarczych. Przedmiotowe czynności zlecone zostały w ramach wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez śledczych z Prokuratury Krajowej w Warszawie dotyczącego przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych – tj. czynów z art. 231 § 1 i 2 k.k. Osoby zatrzymane zostaną przekazane do dyspozycji prokuratury, która będzie podejmować decyzje co do zastosowania ewentualnych środków zapobiegawczych – informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra koordynującego służby specjalne. W ramach akcji zatrzymano kilku byłych pracowników resortu sprawiedliwości powiązanych z Suwerenną Polską Zbigniewa Ziobry oraz jednego duchownego. Dokonano również przeszukań posesji Ziobry i jego najbliższych współpracowników, w tym Marcina Romanowskiego, który w jesiennych wyborach dostał się do sejmu, kandydując z okręgu chełmskiego.

Były wiceminister sprawiedliwości to bardzo ciekawa i jedna z najbardziej tajemniczych postaci dzisiejszej sceny politycznej. To członek ultrakonserwatywnej organizacji Opus Dei. Gdy Romanowski pełnił funkcję zastępcy ministra sprawiedliwości, był bardzo częstym gościem w powiatach krasnostawskim i włodawskim. Brał udział w wielu wydarzeniach, sadził las, ale głównie przywoził pieniądze: na drogi, dla Kół Gospodyń Wiejskich czy na specjalistyczny sprzęt dla strażaków z OSP. Kasa pochodziła z Funduszu Sprawiedliwości, ale też z Funduszu Leśnego, gdyż to właśnie „ziobryści” za poprzedniej kadencji rządu obsadzili wszystkie kluczowe funkcje w Lasach Państwowych.  I właśnie nieprawidłowości związane z wydatkowaniem tych pieniędzy są przyczyną wtorkowej akcji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy przeszukali m.in. dom Marcina Romanowskiego w Biłgoraju.

– Dziś rano na polecenie ludzi Tuska i Bodnara ABW wspólnie z prokuratorem dokonali  przeszukania mojego mieszkania – napisał we wtorek (26 marca) w swoich mediach społecznościowych Marcin Romanowski, poseł na sejm, a wcześniej wiceminister sprawiedliwości w rządzie Zjednoczonej Prawicy. – Włamano się również do domu Zbigniewa Ziobro i posłów Michała Wosia, Dariusza Mateckiego. To celowe, gangsterskie zagranie budzi uzasadnione skojarzenia z metodami znanymi ze wschodnich satrapii.  Przypomnijmy, że zgodnie z opinią ulubieńca obecnej władzy, prof. Chmaja, w tej sytuacji ma zastosowanie immunitet poselski, a „Przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez uprzedniej zgody właściwej izby na uchylenie immunitetu jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie art. 105 ust. 2 Konstytucji”. W terminie 7 dni zostanie złożone zażalenie do sądu na postanowienie prokuratora oraz na czynność przeszukania. W domu śmiertelnie chorego ministra Zbigniewa Ziobro bodnarowcy wybijali szyby i zabrali sprzęty elektroniczne dzieciom. To działanie bez precedensu. Można przypuszczać, że wykonawcy również zdawali sobie z tego sprawę, skoro – wbrew praktyce służb – umyślnie zakleili wcześniej kamery zewnętrzne i wewnętrzne.  Polska nie jest już państwem prawa, tylko krajem, w którym rządzi się „palą i uchwałą”. Dokument nakazujący dokonanie przeszukania podpisała Marzena Kowalska, która została nielegalnie awansowana do Prokuratury Krajowej. Budzi to wątpliwość zasadności postępowania i sprawia, że wszystkie wydane przez nią decyzje są nieważne. Wpis szefa KPRM jasno potwierdza, że mamy do czynienia z politycznie motywowanym działaniem, którego celem jest przykrycie niespełnienia tzw. 100 konkretów. Nie ma żadnych podstaw merytorycznych, by twierdzić, że jest jakaś afera związana z Fundacją Profeto, która otrzymała dotację (wypłacono ponad 60 mln zł – przyp. aut.) na budowę ośrodka „Archipelag” – miejsca dla setek osób pokrzywdzonych przemocą. Jeśli nie takie właśnie projekty ma finansować Fundusz Sprawiedliwości, to jakie? Jako Suwerenna Polska będziemy żądali specjalnego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości w związku z dzisiejszymi wydarzeniami – zapewnia Romanowski. (bm)

News will be here