18 stycznia kończy się ponad roczny okres na dostosowanie tablic i urządzeń reklamowych, czy niektórych ogrodzeń do tzw. uchwały krajobrazowej. Tym, którzy tego nie zrobią grożą kary pieniężne. Temat wzbudza jednak kontrowersje wśród chełmian. – Nie mogłem przebrnąć przez tę uchwałę, która niepotrzebnie tyle komplikuje – mówi jeden z naszych Czytelników.
W grudniu 2022 r. chełmscy radni jednogłośnie przyjęli uchwałę krajobrazową, która dzieli miasto na obszary ze zróżnicowanymi warunkami zamieszczania tablic reklamowych i budowania ogrodzeń. Urzędnicy informowali wtedy, że najwięcej zastrzeżeń do uchwały miały duże koncerny, przedsiębiorstwa, mające swe przedstawicielstwa i sklepy w Chełmie, ale w wielu punktach doszło do porozumienia. Uchwała liczy ponad 70 stron i zawiera mnóstwo szczegółowych rozwiązań, szereg zakazów i nakazów. Chełmscy samorządowcy przyjęli ją, uznając, że w mieście brakuje zasad określających miejsca, powierzchnie i kompozycje tablic czy billboardów, a w centrum Chełma i nie tylko aż roi się od brzydkich banerów czy reklam. Nowe regulacje zakładają podział miasta na obszary o zróżnicowanych zasadach i warunkach sytuowania tablic reklamowych i urządzeń reklamowych. Wprowadza też zasady i warunki sytuowania ogrodzeń, ich gabaryty, standardy jakościowe oraz rodzaje materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane. Wszystkie nowe elementy powinny być realizowane zgodnie z ustaleniami uchwały. Urzędnicy jeszcze wiosną ub.r przypominali mieszkańcom, że termin na dostosowanie do zapisów uchwały upływa 18 stycznia 2024 r., a w ubiegłym tygodniu raz jeszcze wydali komunikat w tej sprawie. Ci, którzy umieścili tablicę reklamową lub urządzenie reklamowe niezgodne z przepisami uchwały lub nie dostosowali jej w określonym czasie, podlegać mają karze pieniężnej. Im bliżej 18 stycznia, tym więcej wśród chełmian wątpliwości odnośnie konsekwencji wynikających z przyjętej uchwały krajobrazowej. W naszej redakcji też rozdzwoniły się telefony w tej sprawie.
– Dostałem ulotkę z przypomnieniem o terminie dostosowania do uchwały krajobrazowej i informacją, gdzie w internecie znajdę te regulacje – mówi jeden z chełmskich przedsiębiorców. – Nie mogłem przez te zapisy przebrnąć, bo są tak obszerne, szczegółowe i moim zdaniem niepotrzebnie tyle komplikują.
Sprawę poruszył na jednej z ostatnich komisji rady miasta radny Stanisław Mościcki.
– W najbliższym czasie nasze służby powinny już wystawiać mandaty, bo w naszym mieście się nic nie zmieniło, te reklamy nie zostały dostosowane do zapisów uchwały – stwierdził radny Mościcki. – Ale my też jako miasto nie jesteśmy przygotowani, aby robić kontrole za kontrolą w związku z tą uchwałą krajobrazową. Jedynym rozwiązaniem byłoby, gdyby to „vacatio legis” przełożyć do końca czerwca czy lipca, aby mieszkańcy wiedzieli, że tego pilnujemy, ale podchodzimy do tematu po ludzku. Z tego, co wiem, jesteśmy jednym z trzech miast w kraju, które ma taką uchwałę.
Radosław Popławski, zastępca dyrektora Departamentu Architektury, Geodezji i Inwestycji Urzędu Miasta Chełm stwierdził, że w ratuszu zatrudniona jest osoba, która zajmuje się wyłącznie zagadnieniami związanymi z uchwałą krajobrazową.
– Myślę, że w styczniu nikt nikogo nie będzie karał – stwierdził wicedyrektor Popławski. – Będą wysyłane zawiadomienia, upomnienia.
Piotr Kowalewski, radca prawny Urzędu Miasta Chełm, przyznał, że nad uchwałą krajobrazową pewnie trzeba będzie się jeszcze pochylić ze względu na wydany w tej sprawie w grudniu ub.r. wyrok Trybunału Konstytucyjnego, dotyczący kwestii odszkodowań za reklamy.
– Gdyby była wola radnych to poszlibyśmy w kierunku wprowadzenia zmian w uchwale krajobrazowej – stwierdził mecenas Kowalewski. – Ta uchwała może budzić szok mieszkańców, bo wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z jej konsekwencji. (mo)