Covid uziemił lotniska

Port Lotniczy Lublin opublikował dane statyczne za marzec br. Jak się można było spodziewać są kiepskie, bo z powodu pandemii, od kilkunastu tygodni, działa tylko jedno połączenie pasażerskie – do Londynu. Z identycznymi problemami borykają się wszystkie porty.


W marcu ze świdnickiego lotniska skorzystało zaledwie 1 178 pasażerów. Dla porównania, w marcu ubiegłego roku do połowy miesiąca, kiedy ogłoszono stan epidemii i zawieszono wszystkie loty pasażerskie było ich 9 489, a w marcu 2019 roku, kiedy lotnisko mogło działać bez żadnych ograniczeń – 26 132.

W minionym miesiącu Port Lotniczy Lublin przeprowadził 127 operacji lotniczych (w marcu roku 2020 było ich 140, a w marcu 2019 – 319). Ale podobnie wygląda sytuacja na innych lotniskach. Jak podaje portal pasażer.com, w marcu br. z usług lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie, największego  polskiego portu, skorzystało o 86,2 proc. pasażerów mniej niż w lutym 2020 roku i wykonano o 83,8 proc. mniej operacji lotniczych. 85-procentowy spadek ruchu pasażerskiego odnotowało w marcu tego roku lotnisko w Krakowie.

Od kilkunastu tygodni ze Świdnika można latać jedynie do Londyn-Luton liniami Wizz Air. Połączenie jest realizowane raz w tygodniu, w niedziele. I tak ma zostać do połowy maja. Od 17 maja połączenia mają  odbywać  się 3 razy w tygodniu, w poniedziałki, środy i piątki, a od czerwca także w czwartki i niedziele. Od połowy maja mają wrócić również obsługiwane przez Wizz Air połączenie z Doncaster/Sheffild, a od czerwca połączenia z Oslo-Snadefjord-Torp i Eindhoven. Od połowy czerwca dwa razy w tygodniu Wizz Air ma latać ze Świdnika także do chorwackiego Splitu. W drugiej połowie maja na mapę połączeń PLL mają wrócić również loty Ryanaira do Dublina. (w)

News will be here