Cyklistom przeszkadza, urzędnikom nie za bardzo

Jeden z Czytelników zaalarmował nas, że na całej szerokości ścieżki rowerowej po wschodniej stronie ul. Koncertowej na odcinku od ul. Legendy do al. Kompozytorów Polskich zalega gruba warstwa liści. Urzędnicy z ich uprzątnięciem chcą poczekać do wiosny.

Jak twierdzi nasz rozmówca „dywan” z gnijących liści leży tu od jesieni, ale w końcu postanowił zareagować, bo jadąc rowerem poślizgnął się na nim i przewrócił.

Miasto przyznaje, że ścieżka nie powinna tak wyglądać, ale uprzątnąć ją planuje dopiero w ramach ogólnej akcji pozimowych porządków organizowanych co roku na wiosnę. Dlaczego liści nie zgrabiono jesienią?

– Pozostawione jesienią liście na części terenów zielonych to celowe działanie. Pełnią one ważną rolę, gdyż razem np. z gałązkami, owocami czy nasionami tworzą środowisko życia licznych organizmów – przekonuje Justyna Góźdź z Biura Prasowego Urzędu Miasta Lublin.

O ile w przypadku skwerów można by jeszcze przyjąć takie tłumaczenie, to w przypadku niezgrabienia liści z chodnika wydaje się ono co najmniej dziwne…

Marek Kościuk

News will be here