Czuby się boją…

Aż 93 procent ankietowanych nie zna swojego dzielnicowego, a 54 procent pragnęłoby go poznać. Ponad 90 procent nie spotkało do tej pory dzielnicowego Straży Miejskiej i tylko 3 procent w miarę często i regularnie widziało dotychczas patrole Straży Miejskiej w swojej okolicy.
Arkadiusz Szczepański, radny dzielnicy Czubów Południowych, były policjant przedstawił wstępne wyniki, przeprowadzanej przez niego co roku, ankiety bezpieczeństwa. Trochę więcej osób, bo około 15 procent widywało często policjantów w swojej okolicy, jednak aż ponad 50 procent mieszkańców nie widziało ani razu strażników miejskich. Wszyscy jednomyślnie wskazują największe zagrożenia w swoim osiedlu.
Jak podkreśla Szczepański, wyniki ankiety są niezadowalające, a większość mieszkańców osiedla Skarpa nie czuje się w swojej okolicy bezpiecznie. W ankiecie wzięły udział osoby mieszkające przy ulicy Gościnnej oraz Przedwiośnie.
– Większość mieszkańców nie wypowiada się pozytywnie na temat bezpieczeństwa. To oczywiście wstępne wyniki, ale dotychczasowa frekwencja jest duża, bo wypowiedziało się ponad osiemset osób i większość z nich nie widuje patroli policji ani Straży Miejskiej w okolicy. Niepokojący jest również fakt, że tak wielu mieszkańców nie zna swoich dzielnicowych. Myślę, że jest to wynik pewnego braku mobilności ze strony dzielnicowych oraz niewystarczające obsady policjantów na stanowiskach patrolowo-interwencyjnych, których obowiązki w dużej mierze przejmują sami dzielnicowi – mówi Arkadiusz Szczepański.

Zmorą blokersi

Jak przedstawiają się wstępne wyniki ankiety? Tylko 15 procent mieszkańców jest zadowolona z pracy policjantów Komisariatu VII Policji w Lublinie, a blisko 60 procent nie ma na ten temat zdania. Oprócz opinii wskazujących na samo bezpieczeństwo, mieszkańcy zostali zapytani, jakie zmiany chcieliby wprowadzić w tym względzie. Według nich najbardziej potrzebne są patrole piesze, ale warto by było, aby pojawiły się również rowerowe. Najodpowiedniejszą porą do kontroli terenu, według badanych, są godziny wieczorne i nocne.
– To naturalne, ponieważ właśnie zaczął się sezon letni i właśnie w godzinach wieczornych i nocnych zbiera się na placach czy klatkach schodowych najwięcej osób pijących i rozrabiających. A jakiekolwiek patrole widywane są w godzinach rannych i popołudniowych, a wieczorem i nocą bardzo sporadycznie – podkreśla Szczepański.
Ankietowani wskazali też problemy, które najbardziej ich dotykają i niepokoją. Najwięcej osób jako najbardziej uciążliwe wskazało picie alkoholu w miejscach publicznych i akty chuligaństwa, między innymi dewastowanie placów zabawa, malowanie graffiti na elewacjach budynków czy podpalanie śmietników. Wiele osób podkreśla też, że dużym zagrożeniem są psy biegające bez kagańców. Duża część ankietowanych wskazała również, że w okolicy zdarza się wiele włamań do mieszkań, piwnic i samochodów. Podczas ankiety zostały wskazane też najbardziej zagrożone miejsca. Zjawiska i zdarzenia najbardziej uciążliwe dla tej okolicy, to włamania do piwnic w blokach przy ulicy Gościnnej, nagminne spożywanie alkoholu i nielegalny handel papierosami w okolicy sklepu Aldik przy ulicy Radości oraz picie alkoholu w okolicy placu zabaw przy ulicy Gościnnej i boiska Zespołu Szkół przy ul. Radości.
– Ogromny problem występuje też na klatce schodowej w jednym z wieżowców przy ulicy Przedwiośnie. Tam wciąż jest pity alkohol, na klatce ludzie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne, jest smród, a ściany pomalowane są graffiti i nikt nic z tym nie potrafi zrobić – tłumaczy Szczepański.
To dopiero wstępne wyniki, bo radny dzielnicy Czuby Południowe nadal prowadzi ankietę.
– Na razie sam chodzę po mieszkaniach i zbieram ankiety. Co tydzień w piątki wywieszam ogłoszenie o tej akcji, a od poniedziałku rozdaję ankiety do wypełnienia. Nie wchodzę do mieszkań. Zostawiam ankiety, a później je odbieram. Zaledwie jeden procent ankiet nie wraca – mówi radny.
Mieszkańcy twierdzą, że niewiele to zmieni, choć poprzednie ankiety prowadzone przez Szczepańskiego przyniosły wymierne efekty, często już w momencie trwania akcji. Ankiety były przeprowadzone dotychczas na osiedlach Poręba, Górki i Widok.
– Co roku informowałem o ankiecie miesiąc wcześniej i kiedy wychodziłem, aby zbierać dane, w okolicy nagle pojawiały się patrole policji i radiowozy. Wcześniej na tych osiedlach trudno było spotkać patrol policji czy Straży Miejskiej – mówi Szczepański.
Na razie radny zbiera dane, a pełne wyniki ogłosi w październiku. Docelowo ma odwiedzić 2800 mieszkań. MJ