Czujność sąsiedzka w walce z wirusem. Kwarantanna z łapanki

Powracający z zagranicy, zwłaszcza z rejonów ogarniętych epidemią koronawirusa, powinni powiadomić o przyjeździe sanepid i przez dwa tygodnie unikać kontaktu z ludźmi. Bo jeśli tego nie zrobią, to mogą narazić się… sąsiadom. Dzięki sąsiedzkim informacjom w Rejowcu parę, która przyjechała z Włoch i nie zachowała procedur, ścigali urzędnicy. W takim wypadku sąsiedzka czujność była jednak całkowicie zasadna.

Setki kobiet z naszego regionu pracuje jako pomoc przy osobach starszych we Włoszech. Mnóstwo mężczyzn wyjeżdża do pracy w budowlance do Niemiec czy Francji a kolejni pracują w transporcie, rozwożąc towary tirami po całej Europie. Wszyscy, którzy teraz wracają do domu, powinni zgłosić swój powrót do sanepidu. Zgodnie z wytycznymi muszą zdzwonić do stacji sanitarno-epidemiologicznej, która wpisze ich dane do specjalnego rejestru. Przez dwa tygodnie powinni poddać się domowej kwarantannie, unikać wychodzenia z domu i kontaktu z ludźmi. Codziennie muszą badać swoją temperaturę i informować sanepid, jeśli coś jest nie tak. Jeśli w czasie tej dwutygodniowej izolacji nie pojawią się objawy grypopodobne można uznać, że jest się zdrowym. Ale nie wszyscy wracający poddają się tym obostrzeniom. Niestety, są ludzie, którzy lekceważą nie tylko swoje zdrowie, ale i bezpieczeństwo innych. Ale nie umknie to uwagze sąsiadów, zwłaszcza w małych miasteczkach i na wsiach. Bo tam ludzie doskonale się znają i wiedzą, kto i kiedy wrócił z pracy za granicą.

Ciąg dalszy artykułu jest dostępny w wydaniu PDF z 16.03.2020 r.

Doskonale rozumiemy, że sprzeczne informacje, fake newsy i plotki mogą wywoływać obawy. Cenimy Twój spokój, dlatego u nas dostaniesz tylko sprawdzone wiadomości i rzetelnie przygotowane materiały.

News will be here