Czy za pytaniami pójdą decyzje i czyny?

(31 stycznia) Radni miejscy podczas sesji mieli sporo pytań i interpelacji. Dotyczyły bezużytecznego monitoringu, nieoświetlonych przejść dla pieszych i ogólnego nieporządku w wielu miejscach Włodawy.

Radna Mirosława Dynkiewicz zaproponowała przegląd wyremontowanego rynku. Jej zdaniem są już tam znaczne ubytki kostki czy płytek, ale na szczęście jeszcze prace te są objęte gwarancją. Następnie Krzysztof Flis zwrócił się do straży miejskiej, by zwróciła uwagę na niedoświetlone przejścia dla pieszych, które stanowią zagrożenie dla uczestników ruchu. Prosił też straż o nasilenie patroli, bo ich w mieście w ogóle nie widać. Podniósł kwestię rzucania niedopałków wprost na ulice czy chodniki, co jest surowo karane w wielu krajach czy nawet innych polskich miastach, u nas zaś tolerowane.

– Po to tyle pieniędzy wydaliśmy na kamery monitoringu, aby karać przejawy niewłaściwego zachowania. I w ten sposób budżet miasta byłby zdecydowanie zasilony – mówił radny. Zauważył również bałagan przy nowo powstałym pomniku (tablicy) pamięci ofiar Holokaustu w parku miejskim. Chciał także publicznych informacji o członkach rad nadzorczych spółek miejskich, ich zadaniach i kosztach utrzymania.

Z kolei Lucjan Gąsiorowski poruszył również temat monitoringu, który jak dotąd nie służy niemal nikomu. Jego zdaniem, choć miasto ma 10 monitorów i wydano setki tysięcy zł na kupno i instalację, to nie ma komu ich obsługiwać. – Tak nowoczesna, kosztowna inwestycja jest w piwnicy zamknięta – powiedział. Poruszył też temat starej targowicy w centrum miasta, która przedstawia żałosny obraz z ruiną kuźni na czele. Obawia się też o uszkodzenia zamkniętych na zimę fontann – wystarczy tylko je ogrodzić. Zasygnalizował też potrzebę budowy parkingu przy cmentarzu od ul. Lubelskiej.

Radna Janina Klimczuk ciągle czeka na odpowiedź w sprawie budowy chodnika przy ul. Lubelskiej.

Na koniec przewodnicząca rady Joanna Szczepańska przypomniała, że niedługo minie rok od rozpoczęcia agresji Rosji na Ukrainę. Jej zdaniem w ostatnim czasie jakbyśmy zapomnieli o uchodźcach z Ukrainy.

W odpowiedzi burmistrz Wiesław Muszyński powiedział, że parking przy ul. Lubelskiej jest mało realny. Jednak ma niedługo powstać parking w miejscu po byłym tartaku. Co do rad nadzorczych spółek miejskich, to informacje są jawne i powszechnie dostępne. O bezużytecznym monitoringu burmistrz jednak milczał, podobnie jak o bałaganie w wielu miejscach i niedoświetlonych przejściach dla pieszych. (pk)

News will be here