Działki przy Filaretów na razie zostaną miejskie

Na razie miejskie działki przy ul. Filaretów (zaznaczone na czerwono) nie zostaną wystawione na sprzedaż

Prezydent Lublina w ostatniej chwili wycofał z obrad Rady Miasta dwa projekty uchwał, zezwalające na sprzedaż czterech miejskich działek, położonych przy ul. Filaretów w pobliżu kościoła. Chrapkę na nie ma deweloper, który ma działki po sąsiedzku.

To bez wątpienia były najbardziej kontrowersyjne projekty uchwał, które prezydent Krzysztof Żuk skierował na czwartkową (26 maja) sesję Rady Miasta Lublin. Włodarz Lublina zdecydował się poprosić radnych o zgodę na sprzedaż miejskich gruntów przy ul. Filaretów, choć jeszcze kilka tygodni temu obiecywał przedstawicielom Rady Dzielnicy Rury, że tego nie zrobi.

Chodzi o cztery niewielkie nieruchomości o łącznej powierzchni 0,1725 ha, otoczone przez działki należące do innych podmiotów i pozbawione dostępu do drogi publicznej, a tym samym oddzielnie trudne do zagospodarowania. Jedna z nich w planie zagospodarowania przeznaczona jest pod ciągi piesze, ale trzy pozostałe pod zabudowę usługową lub budownictwo wielorodzinne. Właśnie brakiem możliwości zagospodarowania parceli i potrzebą pozyskania środków finansowych do budżetu miasta prezydent uzasadnił zasadność ich sprzedaży.

Uchwała nie określała, czy miałoby się to stać w przetargu nieograniczonym, czy też ograniczonym do właścicieli sąsiednich nieruchomości. Decyzja w tej sprawie należałaby do prezydenta. Oczywiste było jednak, że najbardziej zainteresowana ich zakupem byłaby deweloperska spółka Helvetia Development, która jest właścicielem działek przyległych do miejskich parceli i po ich połączeniu zyskałaby niezwykle atrakcyjną lokalizację pod np. budowę apartamentowca.

Krytycznie do sprzedaży działek przy Filaretów odnieśli się społecznicy z Rady Dzielnicy Rury, którzy przypomnieli, że jeszcze kilka tygodni temu prezydent deklarował, że miasto nie zamierza pozbyć się tych działek. Przeciwni pozbyciu się miejskich parceli byli radni opozycyjnego PiS, ale również część radnych z klubu prezydenta Żuka, którzy swoje negatywne stanowisko wyrazili na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej RM Lublin. W tej sytuacji prezydent zdjął projekty obydwu uchwał z porządku obrad sesji.

– Informuję, że uwzględniłem dezyderat Komisji Gospodarki Komunalnej i wycofuję projekt uchwały w tej sprawie – ogłosił w dniu sesji Krzysztof Żuk.

Inne działki pod młotek

Poparcie radnych uzyskały za to uchwały zezwalające Ratuszowi na sprzedaż niewielkich działek powstałych z wyłączenia z pasa drogowego w rejonie skrzyżowania ul. Spokojnej z ul. Karskiego i ul. Ewangelicką. Nie nadają się one do samodzielnej inwestycji i mogą stanowić wyłącznie dodatkowy obszar inwestycyjny dla sąsiednich gruntów będących od dawna w prywatnych rękach.

– Przywrócenie historycznych granic pasa drogowego w tej lokalizacji zostało pozytywnie zaopiniowane przez Miejskiego Konserwatora Zabytków – podkreśla biuro prasowe Urzędu Miasta Lublin.

Ponadto radni udzielili zgody na sprzedaż miejskiej działki położnej w sąsiedztwie ul. Franczaka „Lalka” na Felinie. Samorząd pozbędzie się tu parceli o powierzchni 0,0542 ha przeznaczonej w MPZP pod zabudowę wielorodzinną. Powodem jej zbycia ma być, podobnie jak w przypadku ul. Spokojnej, brak możliwości samodzielnego zagospodarowania i konieczność pozyskania środków finansowych do budżetu miasta.

– Położenie działki nr 9/4 poza liniami zabudowy oraz brak dostępu do drogi publicznej stanowi bardzo znaczące utrudnienie do samodzielnego zagospodarowania – czytamy w uzasadnieniu do przyjętej uchwały. Marek Kościuk

News will be here