Kasę wziął, choć uchodźców nie było

Prokuratura Rejonowa we Włodawie bada, czy mieszkaniec gminy Włodawa mógł wyłudzić ok. 20 tys. zł na uchodźców z Ukrainy. Zawiadomienie złożyły władze gminy, które wykryły, że przybysze zza Bugu w czasie deklarowanym przez gospodarza przebywali na Ukrainie, a nie u niego w domu.

Sprawa jest bardzo świeża i na tym etapie włodawska prokuratura nie chce zdradzać szczegółów ze względu na dobro postępowania. Być może powodem jest również fakt, że do podobnych nadużyć mogło dojść w innych gminach powiatu – bada to włodawska policja, która wystąpiła o stosowną dokumentację do urzędów gmin.

Sprawa z gminy Włodawa dotyczy mężczyzny, którego żona jest kierownikiem jednej z włodawskich instytucji. Przedstawił on już swoją wersję władzom gminy. Podobno tłumaczył, że brał pieniądze nie za samo ugoszczenie uchodźców, ale również za gotowość do ich przyjęcia. Jak było faktycznie, na razie nie wiadomo, bo władze odmawiają komentowania tej sprawy. – System wykrył nieprawidłowości, a my przekazaliśmy je do prokuratury. Co będzie się z tym działo dalej, to już będzie zależało od śledczych – krótko mówi Marta Wawryszuk, sekretarz gminy Włodawa. (bm)

News will be here