Kolejne odkrycie „Wolicy”

Stemple od drukarki, która mogła powstać jeszcze przed I wojną światową, odkryli detektoryści ze Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Wolica”.

Śnieg i zimno nie powstrzymuje pasjonatów z „Wolicy”. Tym razem odkrywcy udali się do jednego z lasów na terenie gminy Krasnystaw. Nie znaleźli monet, starej biżuterii czy niewybuchów, ale i tak dokonali dość niespodziewanego odkrycia.

– Tym razem natrafiliśmy na kilkanaście stempli pochodzących z typooff-setowej maszyny drukarskiej – mówi Wojciech Werus z „Wolicy”. – Charakteryzowały się one wklęsłą oraz wypukłą powierzchnią stempla. Wypukła tworzyła druk, natomiast wklęsła odpowiadała za powstawanie odstępów oraz czystej powierzchni papieru – dodaje.

Metoda ta do dnia dzisiejszego stosowana jest podczas metkowania czy nanoszenia dat ważności produktów. Odnalezione stemple pochodzą prawdopodobnie sprzed I wojny światowej, być może powstały w carskiej Rosji, która miała wówczas pod swoimi wpływami dzisiejszą Lubelszczyznę. Po czym poznać, że to nie stemple współczesne? Przede wszystkim po użytej czcionce, zdecydowanie bardziej wyrafinowanej niż te używane obecnie.

– Szczególną uwagę warto zwrócić na jedną z liter zachowanych na stemplu. Dobrze widoczne „M” z pięknie przyozdobioną czcionką – zauważa Werus.

Znalezisko jest bardzo świeże, poszukiwacze w dalszym ciągu szukają dokładniejszych informacji na jego temat. – To była dla kogoś dość kosztowna zguba, ponieważ dokupienie brakujących stempli, wykonanych z cynku, było niezwykle drogie – dowiadujemy się. Bez stempli zaś drukarka była bezużyteczna. (kg)