Lekarze z Ukrainy uratują szpital?

Dwaj lekarze z Ukrainy podpisali umowy o pracę z krasnostawskim szpitalem, kolejnych pięciu jest bliskich podjęcia podobnej decyzji. Czy zaciąg medyków zza wschodniej granicy uratuje SP ZOZ w Krasnymstawie? Nawet radny Leszek Janeczek, na co dzień lekarz zatrudniony w szpitalu, ma wątpliwości.

Czwartkowa sesja rady powiatu, którą niemal w całości poświęcono sytuacji w krasnostawskim szpitalu, trwała cztery godziny. Więcej było jednak na niej wzajemnych uszczypliwości i personalnych wycieczek, niż prób odpowiedzi na pytanie, co zrobić, by pokonać kryzys w SP ZOZ, z jakim niewątpliwie mamy do czynienia. Przypomnijmy. Obrady zwołano po dramatycznym piśmie podpisanym przez lekarzy, pielęgniarki i położne z krasnostawskiej lecznicy, jakie trafiło m.in. do przewodniczącego rady powiatu Witolda Boruczenko i starosty Andrzeja Leńczuka.

Jego autorzy alarmują: kilku oddziałom SP ZOZ grozi paraliż. Personelu medycznego, głównie lekarzy, brakuje na pediatrii, oddziale wewnętrznym, anestezjologii i intensywnej terapii, ginekologii, neonatologii. Nie ma kim obsadzić dyżurów na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Komentując listy, starosta Leńczuk przyznał, że sytuacja jest trudna, uciął jednak spekulacje, jakoby szpitalowi groziło zamknięcie.

– Pojawiły się nawet tak absurdalne plotki. Z tego miejsca chciałem uspokoić radnych, pracowników szpitala, ale przede wszystkim mieszkańców naszego powiatu. Szpital nie zostanie zamknięty! – zapewniał na sesji. Starosta wiele razy powtarzał, że taka organizacja pracy SP ZOZ, by pacjenci zawsze mieli zapewnioną opiekę i leczenie na możliwie wysokim poziomie, to priorytet dla niego i całego zarządu powiatu. Podkreślił, że z pewnością na to, co dzieje się w szpitalu, ma trwająca już od dwóch lat pandemia koronawirusa. Przytoczył smutne statystyki. Z powodu covid 19 w powiecie krasnostawskim zmarły już 282 osoby, w tym 150 odeszło właśnie w szpitalu.

– Zmarły m.in. dwie osoby z personelu medycznego. Szpital funkcjonuje w szczególnych warunkach. Część łóżek musimy rezerwować na łóżka covidowe, ale to nie od nas zależy, o tym decyduje wojewoda – mówił Leńczuk. W pewnym momencie łóżek dla pacjentów z covid 19 było w Krasnymstawie aż 86, co odbijało się na funkcjonowaniu innych oddziałów. – Od stycznia tego roku takich łóżek jest 66, w tym 7 respiratorowych. Nie wiadomo jednak, co będzie dalej. Wkraczamy w piątą falę pandemii, chorych zapewne będzie więcej, być może znów wojewoda nakaże zwiększyć ilość tych łóżek. Sytuację pogarsza fakt, że zaszczepionych jest zaledwie ok. 48 procent mieszkańców naszego powiatu – stwierdził.

Leńczuk przyznał, że w krasnostawskim SP ZOZ brakuje lekarzy, ale zauważył, że to problem wielu szpitali w Polsce. – Podczas specjalnego spotkania z ordynatorami z naszego szpitala z uwagą wysłuchaliśmy ich głosu i zapewniam, że zarząd robi teraz wszystko, by sytuacja się polepszyła – mówił. Starosta podziękował tym lekarzom, którzy, mimo że osiągnęli wiek emerytalny, wciąż pracują. – To jest podpora naszego szpitala – zauważył.

Andrzej Jarzębowski, dyrektor SP ZOZ, poinformował, że szpital dogadał się z anestezjologiem z Ukrainy, który ma pracować w szpitalu 2-3 dni w tygodniu. – To na pewno odciąży naszych anestezjologów, prowadzimy też rozmowy z kolejnym lekarzem tej specjalizacji – mówił.

Jarzębowski podkreślił, że szpital współpracuje z firmą, która szuka lekarzy do pracy w Polsce za wschodnią granicą. I znalazła aż 80 lekarzy, z których na rozmowy do Krasnegostawu zaproszono 38. – Ostatecznie udało się porozmawiać z 32 lekarzami. Dwóch lekarzy, wspomnianego anestezjologa i panią ginekolog, już zatrudniliśmy. Pięciu kolejnych jest blisko porozumienia, to dwóch internistów, dwóch anestezjologów i pediatra – wyliczał Jarzębowski.

W odpowiedzi radny Leszek Janeczek, na co dzień lekarz zatrudniony w SP ZOZ, zauważył, że cieszy go, że szpital szuka lekarzy na Ukrainie czy Białorusi, na pewno będą oni pomocni, ale nie rozwiążą problemu, z jakim szpital zmaga się tu i teraz.

– Oni dyżurów z marszu nie obejmą, na to trzeba czasu, powinniśmy szukać lekarzy dyspozycyjnych od zaraz – komentował.

Radny Bogusław Domański, znany z niechęci do szczepień przeciwko covid 19, nawiązując do informacji podanej przez starostę, przyznał, że cieszy się, że w powiecie krasnostawskim zaszczepiło się tak mało ludzi. – Powinniśmy się tym szczycić, szczepienie szkodzi ludziom, gdybyśmy mieli więcej wyszczepionych sytuacja epidemiczna byłaby jeszcze gorsza – stwierdził. Domański poprosił też, by przygotowano mu statystykę z lat 2020-21 odnośnie tego, ile w powiecie było zgonów z powodu zawału, udaru czy zapalenia mięśnia sercowego.

Doktor Janeczek bezpośrednio do wystąpienia radnego Domańskiego się nie ustosunkował, zauważył jednak, że na mapie zgonów z powodu covid powiat krasnostawski mieni się na czarno, co oznacza, że tych niepotrzebnych śmierci jest wyjątkowo dużo. Co do skuteczności szczepień powołał się na statystykę. – Obejmuje ona dane z dwóch tygodni listopada 2021 r. W Portugalii, gdzie zaszczepionych jest 90 procent mieszkańców, zanotowano 15 zgonów na milion osób. W Bułgarii, gdzie zaszczepionych jest 23 procent, zgonów z powodu covid 19 było 325 zgonów na milion mieszkańców – podkreślił.

Radny Krzysztof Zieliński zauważył, że wkrótce problemem będzie nie tylko obsada lekarska szpitala, ale i brak pielęgniarek i położnych. – Średnia wieku naszych pielęgniarek i położnych to 49 lat. A ile pracuje i jest już w wieku emerytalnym? Zaraz będzie to samo co z lekarzami. Nie będzie miał kto pracować – alarmował Zieliński i zaproponował, by rada powiatu przyjęła stanowisko, że zobowiązuje dyrektora szpitala i starostę, by ci zrobili wszystko, by poprawić sytuację krasnostawskiego SP ZOZ.

Janusz Szpak, były starosta krasnostawski, stwierdził, że pod rządami obecnego starosty szpitalowi grozi upadek. Zasugerował staroście Leńczukowi, by ten, widząc, co się dzieje, pojechał w Polskę w poszukiwani lekarzy chętnych do pracy. Zauważył, że Leńczuk trzy lata rządzi powiatem, wiele obiecywał na początku kadencji, ale słowa nie dotrzymał. Sytuacja w szpitalu jest bardzo zła, źle się dzieje w krasnostawskim DPS, nie najlepiej mają się szkoły, którymi kieruje powiat – wyliczał. W odpowiedzi wyraźnie poirytowany starosta Leńczuk stwierdził, że przez pół kadencji zrobił dla powiatu więcej niż Szpak za całej. Wymachiwał przy tym samorządową gazetką. – Niech pan sobie to poczyta – rzucił do Szpaka.

Witold Boruczenko, przewodniczący rady powiatu, stwierdził, że szpital rozmawia nie tylko z medykami zza wschodniej granicy. Zapewnił, że władze robią wszystko, by znaleźć lekarzy, przeprowadzono w tej sprawie setki rozmów, nie tylko ze specjalistami z województwa lubelskiego. Na efekty trzeba jednak poczekać.  (kg)

News will be here