Miejski szalet tylko dla desperatów

Lech Berezowski chce, by w Krasnymstawie powstał nowy szalet miejski. – Ten obecny, znajdujący się przy ul. Kościelnej, delikatnie mówiąc, odbiega od standardów XXI wieku – mówi miejski radny.

Z apelem o uruchomienie w Krasnymstawie nowego miejskiego szaletu radny klubu „Krasnostawianie” Lech Berezowski, wystąpił na ostatniej sesji rady miasta. – Przekonany jestem, że jako radni dbamy o potrzeby mieszkańców i osób przyjezdnych, a potrzeby fizjologiczne są jednymi z najważniejszych potrzeb człowieka i ogólnodostępna toaleta powinna być miejscem, która takie oczekiwania spełnia – rozpoczął Berezowski. Tymczasem według radnego miejska toaleta zlokalizowana w jednej z kamienic na ul. Kościelnej jest w opłakanym stanie.

– Delikatnie mówiąc nieco odbiega ona od standardów XXI wieku – podkreśla. I rzeczywiście. Korytarz prowadzący do szaletu jest brudny, ściany obdrapane, pokryte graffiti. Nie lepiej jest w środku toalety. Podłoga się klei, drzwi i umywalka rozpadają, wszędzie unosi się nieprzyjemny zapach. Z przybytku korzystają chyba tylko osoby zdesperowane. – Miejska toaleta winna być miejscem, z którego każdy korzystałby z przyjemnością. Uważam więc, że warto byłoby rozważyć utworzenie takiej toalety w jakiejś lokalizacji – apelował na sesji Berezowski.

Niestety, na razie widoków na nową, miejską toaletę nie widać. – Uważam, że na ten moment nie mamy możliwości utworzenia nowej toalety, której koszt w typie automatycznym to ok. 300 tys. zł – mówi Daniel Miciuła, burmistrz Krasnegostawu. – Musimy przede wszystkim dbać o mienie miejskie i infrastrukturę już istniejącą. Toaleta miejska przy ulicy Kościelnej funkcjonuje od wielu lat, była kilkukrotnie remontowana i pochłonęła sporo środków. W pełni spełnia kryteria sanitarne. Oczywiście podejmiemy działania mające na celu zwiększenie częstotliwości utrzymania czystości oraz zabezpieczenie pomieszczeń przed dewastacją – dodaje. (kg)