Mocne słowa krytyki

– Źle się dzieje w Polsce właśnie z powodu PiS-u. To nie jest prawo i sprawiedliwość, to jest bezprawie i niesprawiedliwość – powiedział Tomasz Kitliński, kandydat do sejmu z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej, podsumowując cztery lata rządów PiS. – Mocne słowa zastępują brak programu i jakiejkolwiek propozycji dla Polski – ripostuje poseł Artur Soboń, wiceminister ds. inwestycji i rozwoju w rządzie PiS.


– Co ta partia rządząca tu uczyniła? Upadek etyczny, moralnie jesteśmy zupełnie na dnie. Pozwala się na obrażanie mniejszości seksualnych, etnicznych i narodowych – krytykował partię rządzącą Tomasz Kitliński, który startuje do sejmu z list SLD.

Poruszył również inne kwestie. – Druga sprawa to drożyzna. Smog, czekanie na SOR-ach. To trzeba zmienić i to zmienimy. Poza tym brak demokracji, demokracja upadła, nastąpił demontaż demokracji. To uczynił PiS. Przykładem tutaj jest poniżanie, obrażenie Rzecznika Praw Obywatelskich– wyliczał T. Kitliński.

Jacek Gallant poruszył z kolei kwestię „afery hejterskiej” w Ministerstwie Sprawiedliwości. –

Nie może być tak, że hejt szerzy się, wypływa z Ministerstwa Sprawiedliwości, a więc instytucji, która ma stać na straży prawa – stwierdził. Z kolei Jacek Czerniak, lider SLD w okręgu numer 6 powiedział, że „Sejm nie jest niczyją własnością partyjną, nie jest też twierdzą oddzielającą społeczeństwo od przedstawicieli wybranych w wyborach”.

– Lewica chce, żeby prawo znaczyło prawo, a sprawiedliwość – sprawiedliwość – powiedział.

Z argumentami podnoszonymi przez kandydatów SLD nie zgadza się poseł Artur Soboń, wiceminister ds. inwestycji i rozwoju w rządzie PiS. – Mocne słowa zastępują brak jakiejkolwiek propozycji dla Polski. Cały program opozycji to powrót do tego, co było przed 2015 rokiem – ocenił. – Będziemy przekonywać, że ta zmiana, która się dokonała w portfelach Polaków powinna być kontynuowana. Z pokorą podchodzimy do rozmów z Polakami – dodał A. Soboń.

Przypomnijmy, że z Komitetu Wyborczego Sojusz Lewicy Demokratycznej startują nie tylko członkowie SLD, ale też Lewicy Razem Adriana Zandberga i Wiosny Roberta Biedronia. Ugrupowania nie stworzyły jednak koalicyjnego komitetu, gdyż wówczas obowiązywałby ich 8-procentowy próg wyborczy. KW SLD obowiązuje 5-procentowy próg i wszystkie sondaże wskazują, że zostanie on przekroczony.

Grzegorz Rekiel

News will be here