Na lubelskich pasach wciąż czyha śmierć

Sewik.pl jest niekomercyjnym serwisem umożliwiającym przeszukiwanie kolizji i wypadków drogowych na terenie Polski. Wyszukiwarka korzysta z danych Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji udostępnionych przez Komendę Główną Policji w Warszawie

Początkowo entuzjastyczne  doniesienia mediów i policyjnych serwisów o radykalnym spadku wypadków z udziałem pieszych na pasach, po znowelizowaniu w czerwcu ubiegłego roku przepisów ruchu drogowego, okazały się mocno na wyrost. Jak wynika z zestawienia przygotowanego przez serwis Rankomat.pl liczba takich kolizji i wypadków do końca ubiegłego roku, owszem, spadła w kraju o blisko 9%, ale w wielu miastach wzrosła i to drastycznie – w Lublinie aż o 31,5%.


Nowe przepisy, które weszły w życie w czerwcu 2021 roku, nakazują kierowcom udzielić pierwszeństwa pieszym nie tylko znajdującym się już na pasach, ale również tym, którzy dopiero na nie wchodzą. Z drugiej strony na pieszych nałożono zakaz korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię lub torowisko. Przykłady innych państw, gdzie takie rozwiązania wprowadzono już dawno, wskazywały, że liczba zdarzeń drogowych na „zebrach” zdecydowanie spadła. I pierwsze podsumowania autorów zmian i doniesienia mediów, powołujących się na policyjne statystyki, również w Polsce, brzmiały niezwykle optymistycznie – mówiły o zmniejszeniu się liczby kolizji i wypadków z udziałem przechodniów nawet o połowę.

Również w Lublinie, jak donosił w sierpniu ubiegłego roku jeden z dzienników, w czerwcu i lipcu 2021 roku doszło do trzech kolizji i pięciu wypadków na pasach z powodu nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu, w których zginęły dwie osoby, a rok wcześniej w analogicznym okresie co prawda na przejściu też zginęły dwie osoby, ale kolizji było sześć, a wypadków, aż osiem. Z czasem, niestety, już tak dobrze nie było. Jak podał właśnie portal Rankomat.pl, którego specjaliści przeanalizowali dane z serwisu sewik.pl, od czerwca do końca ubiegłego roku, liczba kolizji i wypadków, w tym tych śmiertelnych, na przejściach dla pieszych spadła o blisko 9%, ale w 10 z 16 województw wzrosła, z czego w wielu miastach radykalnie – np. w Lublinie o 31,5%!

W innych (w zestawieniu uwzględniono miasta powyżej 50 tys. mieszkańców) było jeszcze gorzej – np. w Białej Podlaskiej liczba zdarzeń wzrosła o 40%, w Zamościu i Toruniu o 57,1%, w Opolu o 60%, w Przemyślu o 200%, a w zamykającym zestawienie Kędzierzynie-Koźlu aż o 700%! Najbardziej pozytywne zmiany zaszły w Rybniku, gdzie liczba zdarzeń na pasach spadła o 57,9%, Gnieźnie o 55,6%, Mysłowicach o 50%. Z największych polskich metropolii poprawą mogą pochwalić się jedynie: Gdańsk (spadek o -8,5%), Wrocław (-5,8%), Łódź (4%) i Szczecin (3,4%). W Warszawie liczba wypadków i kolizji na pasach wzrosła o 12,6%, w Poznaniu o 3,6%, Krakowie o 7,7%, a w Katowicach o 20,6%.

W Lubelskiem najgorzej

Jak wynika z zestawienia wzrost liczby zdarzeń na pasach odnotowano aż w 10 województwach, ale najwyższy, niestety, w naszym województwie (32%). W samym Lublinie od czerwca do grudnia 2021 roku doszło do 71 kolizji i wypadków na przejściach dla pieszych. To o 17 zdarzeń więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. Nie każda niebezpieczna sytuacja wynikała z nieudzielenia pierwszeństwa pieszym, ale wszystkie skutkowały najechaniem na nich. Statystycznie na 10 tys. lublinian przypadło 2,1 takiego zdarzenia.

Dlaczego wyniki są tak rozbieżne między poszczególnymi miastami i województwami i czy niekorzystne statystyki wypadkowe dla większości regionów oznaczają, że nowelizacja ustawy nie jest skuteczna? – Liczba zdarzeń ogólnie spadła – podkreślają specjaliści z rankingu Rankomat.pl. – Analizując powyższe dane, warto pamiętać, że dwa ostatnie lata upłynęły pod znakiem pandemii Covid-19. W niektórych okresach mogło to wpłynąć na zmniejszenie natężenia ruchu drogowego i w konsekwencji obniżenie liczby wypadków. Dotyczy to zwłaszcza 2020 roku.

Poza tym, od wprowadzenia nowych przepisów upłynęło zbyt mało czasu, aby można już było wyciągać jednoznaczne wnioski. Gdy pojawią się dane obejmujące okres do końca maja 2022 roku, łatwiej będzie oceniać sytuację – wskazują, dodając, że niekorzystne statystyki wypadkowe w niektórych regionach i miejscowościach mogą przekładać się także na wyższą cenę obowiązkowego ubezpieczenia samochodu należącego do mieszkańca danego miasta czy województwa.

Materiał źródłowy rankomat.pl

opr. ZM

News will be here