Nadal niewielu zaszczepionych

Niemal połowa mieszkańców Włodawy jest już w pełni zaszczepiona przeciw Covid-19. Miasto przoduje w tej statystyce. Na końcu tabeli znajduje się gmina Urszulin, gdzie jedynie 33 procent mieszkańców zdecydowało się na przyjęcie zastrzyku. A według lekarzy i rządu czwarta fala pandemii zbliża się wielkimi krokami.

Z telewizji, radia, prasy a nawet z kościelnych ambon płyną słowa zachęty do przyjęcia szczepienia przeciw Covid-19. Specjaliści biją na alarm i ostrzegają przed czwartą falą pandemii, której zapobiec może jedynie zdobycie zbiorowej odporności, a tę osiągnąć można jedynie szczepiąc przynajmniej 70 procent populacji kraju. Niestety, przegląd statystyk nie napawa optymizmem. W powiecie włodawskim najwięcej w pełni zaszczepionych mieszka we Włodawie – to ponad 47 procent populacji miasta.

Tylko niewiele gorzej jest w gminie Stary Brus, gdzie zastrzyki przyjęło ponad 45 procent mieszkańców. Sytuacja w pozostałych samorządach jest o wiele gorsza. Będące na kolejnym miejscu Wyryki pochwalić się mogą jedynie 39-procentowym wynikiem, 38 procent zaszczepionych jest w gminie Hańsk, 37 w Woli Uhruskiej i gminie Włodawa. Szczepionki przyjęło niespełna 35 procent mieszkańców gminy Hanna i 33 procent gminy Urszulin.

– Trudno powiedzieć, skąd u nas tak małe zainteresowanie szczepieniami – mówi Tomasz Antoniuk, wójt Urszulina. – Mamy dwa ośrodki zdrowia, więc problem raczej nie leży w dostępności szczepionki. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że jest to najskuteczniejsza metoda walki z pandemią, dlatego wystąpiliśmy do wojewody o środki na szeroką promocję akcji. Chcemy dotrzeć do jak najszerszego grona mieszkańców poprzez szereg spotkań rodzinnych w poszczególnych miejscowościach i zachęcać ludzi do przyjęcia szczepionki, która może uratować zdrowie a nawet życie – dodaje wójt.

Sytuację starają się ratować praktycznie wszystkie samorządy i rządowe instytucje, które z każdej możliwej strony zachęcają do szczepień. Gminy na promocję narodowej akcji dostają dodatkowe pieniądze, kasę rozdaje też np. KRUS, który na konto każdego Koła Gospodyń Wiejskich może przelać nawet 8 tys. zł za organizację imprezy promującej szczepienia. Mimo wszystko wieś, nie licząc Starego Brusa, nadal znacząco odstaje od miasta. – Myślę, że główną tego przyczyną jest gorsza dostępność szczepionki na terenach wiejskich – tłumaczy Mariusz Januszko, szef włodawskiego sanepidu.

– We Włodawie mamy kilka POZ-ów, długo działał też masowy punkt szczepień. Na wsi zazwyczaj jest tylko jeden punkt na całą gminę. Do tego dochodzi jeszcze czas żniw, a więc najważniejsza dla rolników pora roku. Ludzie są zajęci przede wszystkim pracami polowymi i nie mają czasu na wizyty w punktach szczepień. Zauważył to wojewoda, który zintensyfikował działania przeciwcovidowe i wysłał na wieś szczepionkobusy. Dotrą one do każdej gminy, więc ich mieszkańcy będą mogli o wiele łatwiej się zaszczepić – dodaje Januszko.

W powiecie włodawskim, mimo letniego najazdu olbrzymiej rzeszy turystów z całej Polski, od niemal dwóch miesięcy nie odnotowano żadnego przypadku zachorowania na koronawirusa. Tymczasem w piątek (30 lipca) w województwie lubelskim odnotowano 20 przypadków Covid-19, co było drugim najgorszym wynikiem w kraju.(bm)

News will be here