Nadzwyczajna i niesłyszalna

(1 grudnia) Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej we Włodawie zapewne przeszłaby niezauważenie, bo trwała tylko 11 minut i dotyczyła kwestii finansowych, gdyby nie fakt, że przez ponad 8 minut nic nie było słychać.

Od razu pojawiły się teorie spiskowe, że to podczas „ciszy” radni podwyższyli sobie diety, a burmistrzowi wynagrodzenie. Nic z tych rzeczy.

W porządku obrad zapisane były tylko dwie uchwały: w sprawie zmiany wieloletniej prognozy finansowej i w sprawie zmiany w budżecie. I tyllko je procedowano, przyjmując jednogłośnie. Sesja odbywała sie w tradycyjnej formie w sali konferencyjnej ratusza. Była również transmitowana internetowo „na żywo”. Przez całą transmisję było widać dobrze, jednak nie było słychać nic. Nawet ci umiejący czytać z ruchu warg na niewiele by się zdali, bowiem wielu radnych mówiło z maseczkami na twarzy. Fonia wróciła dopiero po ośmiu minutach obrad, niemal dopiero na zakończenie. (pk)

News will be here