Nasz terytorials walczy o zdrowie! Możemy pomóc!

Grzegorz Mojski z Woli Uhruskiej to zawodowy żołnierz naszej 19. Nadbużańskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Służył ojczyźnie, troszczył się o rodzinę i przyjaciół a teraz sam potrzebuje wsparcia w najtrudniejszej walce, jaką przyszło mu stoczyć – o zdrowie.

– Grzegorz służył Polsce jako zawodowy żołnierz. Silny, sprawny, oddany sprawie. Kiedy nie nosił munduru, z pasją zakładał fartuch kucharza. Przed przystąpieniem do wojska był nawet mistrzem sushi! Żył pełnią życia, a dziś walczy o najprostsze rzeczy – by podnieść rękę, by postawić samodzielnie kilka kroków – pisze rodzina i bliscy na portalu siepomaga, którzy zorganizowali zbiórkę na rehabilitację Grześka.

Tragedia wydarzyła się w sierpniu. Grzegorz wrócił nocą z pracy do domu. Rodzice spali, siostra, która przyjechała w odwiedziny usłyszała szczekanie psów. Poszła sprawdzić, co się dzieje i znalazła Grzegorza nieprzytomnego w na podłodze w łazience. Pogotowie zawiozło go do szpitala. Lekarze stwierdzili krwawienie podpajęczynówkowe. Ale później okazało się, że w jego głowie pękł tętniak. Grzegorz został przewieziony do szpitala w Lublinie, gdzie przeszedł embolizację tętniaka. Po kilku dniach od zabiegu doszło do powikłań. Skurcz naczyń doprowadził do niedowładu lewej nogi i ręki.

Po sześciu tygodniach w szpitalu i krótkim pobycie w domu trafił na oddział rehabilitacyjny, ale zapewnione tam zajęcia mają jedynie podstawowy zakres, a zaplanowane trzy tygodnie wystarczą tylko na pionizację. Wszyscy wiedzą, że to za mało. Grzegorz potrzebuje specjalistycznej, intensywnej rehabilitacji neurologicznej. Bo tylko ona da mu szansę, żeby wrócić do pełnego zdrowia i życia, które tak kochał!

– Grzegorz ma w sobie duszę Wojownika. Nigdy się nie poddawał. Zawsze był tym, który pomagał innym, angażował się w akcje pomocowe, przekazując zestawy sushi i warsztaty na licytację, troszczył się o rodzinę, przyjaciół i Ojczyznę. Dziś to on potrzebuje armii ludzi gotowych stanąć u jego boku – piszą organizatorzy zbiórki.

Każdy ruch, każdy krok to dla niego zwycięstwo. Dlatego prosimy – pomóżcie nam postawić Grzegorza na nogi. Dosłownie i w przenośni. Dziękujemy za każdą wpłatę, za każde dobre słowo, za każde serce oddane w tej walce. Bo wiemy, że razem możemy więcej!

Odzew na prośbę o pomoc dla naszych żołnierzy jest zawsze olbrzymi wśród naszych Czytelników. Mieszkańcy naszego regionu doceniają służbę i oddanie terytorialsów. Wiele razy przekonali się, że mogą liczyć na ich pomoc – dlatego tak chętnie na prośbę o pomoc odpowiadają. Gdyby ktoś chciał wesprzeć zbiórkę na leczenie Grzegorza może to zrobić za pośrednictwem strony www.siepomaga.pl/grzegorz-mojski. (reb)