Niczyje latarnie uziemione na amen

Do latarni przy ciągu pieszo-jezdnym na tyle budynków usługowych przy ul. Braci Wieniawskich 12A/B nikt się nie przyznaje

Mieszkańcy osiedla im. Moniuszki apelują o naprawę nieczynnych od lat dwóch latarni przy ciągu pieszo-jezdnym na tyle budynków usługowych przy ul. Braci Wieniawskich 12A/B. Tyle, że szans na spełnienie tych oczekiwań praktycznie nie ma, bo nikt nie przyznaje się do własności tych latarni.


Z pomocą mieszkańcom próbował przyjść miejski radny Stanisław Brzozowski (niezrzeszony), który skierował interpelację w tej sprawie do prezydenta Krzysztofa Żuka (PO).

– Oświetlenie tego odcinka jest niezbędne dla bezpieczeństwa mieszkańców osiedla, stanowi bowiem w istocie oświetlenie ciągu, którym prowadzi popularny skrót pieszy w kierunku ul. Skołuby (z parkingu na dole prowadzą do niej schody i chodnik). Brak działającego oświetlenia sprzyja też gromadzeniu się po zmroku osób spożywających alkohol na tyłach wskazanych obiektów handlowych – podnosił radny w swoim wystąpieniu.

Po dokładnym sprawdzeniu tej lokalizacji okazało się jednak, że słupy te nigdy nie funkcjonowały w ramach miejskiego oświetlenia. – Zgodnie z uzyskanymi w PGE Dystrybucja S. A. informacjami powyższe słupy nigdy nie stanowiły elementów sieci oświetleniowej finansowanej z budżetu miasta. Ewentualna decyzja w sprawie odtworzenia i uruchomienia wskazanych latarni jest w zakresie kompetencji właściciela – przekazał w odpowiedzi Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta ds. inwestycji.

Od latarni odżegnała się również Polska Grupa Energetyczna. – Latarnie te nie stanowią majątku naszej spółki, jak również nie są objęte umową w sprawie obsługi i konserwacji przez PGE – poinformował Zbigniew Wnuk, zastępca dyrektora lubelskiego oddziału PGE Dystrybucja S. A.

Taką samą odpowiedź uzyskaliśmy również od Spółdzielni Mieszkaniowej „Czechów”, na której terenie stoją lampy. – W trakcie realizacji budowy osiedla w latach 70- tych przy alejkach zostały usytuowane i zamontowane słupy typu parkowego do oświetlenia terenu, w tym również omawiane słupy nr 226, 227 i 228. Nie były one jednak montowane przez spółdzielnię i tym samym nie stanowią jej majątku. Z naszej strony przychylamy się jednak do wniosku o ich ponowne uruchomienie – mówi Sławomir Osiński, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Czechów”.

Do latarni nikt się nie przyznaje, a nawet gdyby udało się znaleźć ich właściciela, to miasto nie zamierza pokryć kosztów ich ponownego uruchomienia i utrzymania.

– Tereny, na których są zlokalizowane te lampy oraz tereny, które mogłyby ewentualnie oświetlać stanowią własność SM Czechów oraz osób prywatnych, zatem kwestia ich ewentualnego uruchomienia i eksploatacji nie jest w kompetencji służb miejskich. Zgodnie z obecnymi regulacjami prawnymi ZDiM nie wyrazi też zgody na włączenie tych latarni do miejskiej sieci oświetleniowej – wyjaśnia Justyna Góźdź z lubelskiego Ratusza. Marek Kościuk

News will be here