Odeszli z PSL, będą firmować wspólną listę

Wspólny start Polski 2050 i PSL w nadchodzących wyborach parlamentarnych doprowadził do osobliwej sytuacji. Na jednej liście znajdą się politycy i samorządowcy, którzy wcześniej działali w PSL, ale odchodzili niezadowoleni ze współpracy z tą partią. Teraz z uśmiechem będą promować listę?

Przed tygodniem liderzy Polski 2050 i PSL ogłosili to, o czym mówiło się od dłuższego czasu tj. wspólny start w najbliższych wyborach parlamentarnych. Partia Władysława Kosiniaka-Kamysza i ruch Szymona Hołowni stworzą wspólną listę, ale po wyborach będą nadal tworzyć odrębne kluby w parlamencie i oddzielnie się rozliczać. Przedwyborczy mariaż ma swoich zwolenników i przeciwników, ale faktem jest, że doprowadził do dosyć osobliwej sytuacji.

W ruchu Polska 2050 nie brakuje dawnych sympatyków i działaczy PSL, którzy niezbyt dobrze wspominają współpracę z dawną partią. Na dawne niesnaski można oczywiście przymknąć oko. Gorzej jeśli do dzisiaj te relacje nie są najlepsze. Tak jak np. w powiecie chełmskim. Hieronim Zonik, burmistrz Siedliszcza, który wspiera ugrupowanie Hołowni, był kiedyś członkiem PSL. Działaczom tej partii wytyka różne rzeczy. Nie szczędzi słów krytyki pod adresem starosty, szefa ludowców w powiecie Piotra Deniszczuka. Jak patrzy na wspólną listę?

– Nigdy nie byłem i nie jestem zachwycony chełmskim PSL, bo brakuje tam myślenia propaństwowego. Można powiedzieć, że jestem trochę zdegustowany tym połączeniem, ale dystansuję się od tego. Wiem, że ważniejsze jest to, żeby w kraju było dobrze. I dla dobra sprawy mogą startować wspólnie. Oby efekt finalny był tego wart – mówi burmistrz.

Do Polski 2050 blisko Jarosławowi Wójcickiemu, radnemu powiatowemu, który niedawno rzucił partyjną legitymacją PSL. On nie ma nic przeciwko wspólnej liście do parlamentu, o ile jedynką będzie ktoś z ruchu Hołowni. – Każdy głos się liczy a po wyborach, z tego co mówią obaj liderzy, ugrupowania będą miały oddzielne kluby parlamentarne – mówi Wójcicki, ale dodaje, że jednak w wyborach samorządowych takiego „związku” sobie nie wyobraża.

Jedynką łączonej listy Polska 2050 i PSL do sejmu listy w naszym okręgu zostanie najprawdopodobniej Ewa Jaszczuk. Ona także miała swój epizod z PSL. Nie była nigdy członkiem tej partii, ale z listy ludowców startowała do sejmiku województwa lubelskiego. (bf)

News will be here