Ostatnie ostrzeżenie od starosty

Starosta Andrzej Leńczuk

Zdaniem byłego sekretarza powiatu krasnostawskiego Wojciecha Hryniewicza, w starostwie od czterech lat nie ma geodety powiatowego i wnioskuje o kontrolę NIK. W odpowiedzi na ten zarzut, starosta Andrzej Leńczuk i obecna sekretarz Ewa Gajewska wzywają Hryniewicza do… natychmiastowego zaprzestania podejmowania dalszych działań godzących w ich dobre imię, bo inaczej trafi do sądu.

Wojciech Hryniewicz przez ponad 20 lat pełnił funkcję sekretarza powiatu krasnostawskiego. Stanowisko stracił na początku obecnej kadencji, po objęciu urzędu starosty przez Andrzeja Leńczuka.

Były sekretarz teraz pilnie lustruje działania starosty i starostwa, wytykając zauważone – w jego ocenie – nieprawidłowości. Najpierw złożył skargę do wojewody lubelskiego, że obecna sekretarz Ewa Gajewska została powołana na stanowisko niezgodnie z prawem, bo powinna przystąpić do konkursu, a starosta Leńczuk w tym przypadku zastosował awans zawodowy. Teraz Hryniewicz stwierdził, że w starostwie od czterech lat nie ma geodety powiatowego i o sprawie powiadomił Najwyższą Izbę Kontroli.

– Geodeta powiatowy jest jednocześnie naczelnikiem wydziału geodezji, kartografii, katastry i gospodarki gruntami. Do 1 kwietnia 2019 r. obie te funkcje piastował Marcin Dziewulski, który legitymował się wymaganymi uprawnieniami, ale starosta go zwolnił – wyjaśnia Hryniewicz. – A przecież zgodnie z ustawą prawo geodezyjne i kartograficzne starosta, jako organ administracji geodezyjnej i kartograficznej w powiecie wykonuje swoje zadania przy pomocy właśnie geodety powiatowego.

Były sekretarz zaznacza, że starostwo ogłosiło kilka konkursów na stanowisko geodety powiatowego, ale nikt się nie zgłosił. – Pełniącym obowiązki naczelnika wydziału został Seweryn Kaźmierczak, wcześniej zastępca Dziewulskiego. Choć to dobry pracownik, starosta nie mógł powołać go na stanowisko geodety powiatowego, bo do dziś nie posiada odpowiednich kwalifikacji, czyli nie ma zdanego egzaminu państwowego. W mojej ocenie odwołanie z funkcji naczelnika Marcina Dziewulskiego było posunięciem nieprzemyślanym, aroganckim i skutkującym późniejszym łamaniem prawa – podkreśla.

Po jakimś czasie starosta Leńczuk rolę geodety powiatowego ostatecznie powierzył Tadeuszowi Szewczakowi, emerytowanemu pracownikowi starostwa, ale w opinii Wojciecha Hryniewicza, włodarz powiatu podjął decyzję niezgodną z prawem, dlatego według niego w urzędzie wciąż nie ma geodety powiatowego. – Tu chodzi o niewłaściwą strukturę organizacyjną starostwa w Krasnymstawie, wprowadzoną z inicjatywy pani Ewy Gajewskiej – mówi Hryniewicz. – Wprowadzono niemożliwy do wypełnienia element struktury „geodeta powiatowy” podległy pod wydział geodezji. Zgodnie z zapisami prawo geodezyjne i kartograficzne geodeta powiatowy wykonuje zadania geodety, a nadzór nad nim sprawuje Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego.

Według Hryniewicza obecnie „nieformalnym geodetą powiatowym” jest Seweryn Kaźmierczak. – Pomimo braku uprawnień, jego nazwisko widnieje w wykazie geodetów powiatowych w Głównym Urzędzie Geodezji i Kartografii – twierdzi były sekretarz i dodaje: – Tak naprawdę od ponad czterech lat w starostwie nie ma geodety powiatowego. Zastanawiam się, kto w tej sytuacji powinien wydawać decyzje administracyjne, skoro ustawa prawo geodezyjne i kartograficzne tylko i wyłącznie wskazuje starostę, a ten nie posiada uprawnionego geodety?

Hryniewicz poddaje w wątpliwość prawidłową realizację projektu „e-Geodezja II” o wartości kilkunastu milionów złotych. – Przy braku geodety powiatowego w starostwie jest to niemożliwe – twierdzi. Były sekretarz dokładnie opisał całe zamieszanie z geodetą i o interwencję poprosił Najwyższą Izbę Kontroli.

Zamiast odpowiedzi Hryniewicz otrzymał od starosty Leńczuka i sekretarz Gajewskiej pisma wzywające go do „natychmiastowego zaprzestania podejmowania dalszych działań godzących w ich dobre imię oraz narażających ich na utratę zaufania związane z aktualnie pełnionymi stanowiskami”. Oboje zagrozili, że w innym przypadku podejmą wobec Hryniewicza kroki prawne. – Nie boję się, mam prawo do zadawania pytań – twierdzi Hryniewicz.

A jak sprawa wygląda z pozycji starosty Andrzeja Leńczuka? Jak sam informuje, od 1 listopada 2021 r., na podstawie porozumienia w sprawie zmiany warunków płacy i pracy, funkcję geodety powiatowego pełni Tadeusz Szewczak, który posiada wykształcenie wyższe geodezyjne oraz uprawnienia zawodowe. Według Leńczuka geodeta powiatowy nie musi być jednocześnie naczelnikiem wydziału. – Potwierdziła to kontrola przeprowadzona niedawno przez służby wojewody, która nie stwierdziła żadnych uchybień w tym zakresie – twierdzi Andrzej Leńczuk.

Starosta przyznaje, że na stronie internetowej Głównego Geodety Kraju, jako geodeta powiatowy w Krasnymstawie widnieje nazwisko Seweryna Kaźmierczaka, jednak za te wpisy władze powiatu nie odpowiadają, a odpowiednie informacje w tej sprawie przekazały we właściwym czasie do Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego. (s)

News will be here