Pani Janina świętowała 103. urodziny. Ma swoją receptę na długowieczność

We wtorek (13 maja) 103 urodziny obchodziła pani Janina Koszełowicz. To obecnie najstarsza mieszkanka gminy Wola Uhruska, a kto wie, może i powiatu włodawskiego. Wiekowa jubilatka cieszy się jeszcze dobrym zdrowiem, bo ma – jak twierdzi – receptę na długowieczność.

Pani Janina Koszełowicz od 1950 roku mieszka w Bytyniu (gm. Wola Uhruska). Wtedy poślubiła swojego męża Juliana, który pochodził z tej miejscowości. Wcześniej życie kobiety obfitowało w dramatyczne wydarzenia. Pani Janina urodziła się i mieszkała wraz z rodzicami oraz rodzeństwem na Wołyniu, niedaleko Kowla. Po wybuchu drugiej wojny światowej trafiła na przymusowe roboty do III Rzeszy. Pracowała w Wiedniu, ale nie wspomina tego czasu źle. Do rodzinnej wsi wróciła po roku na urlop. Potem przeżyła rzeź wołyńską, wraz z bliskimi uciekła w okolice Chełma, gdzie poznała swojego męża. W Bytyniu mieszka do dziś. Małżeństwo utrzymywało się z gospodarki. Państwo Koszełowiczowie nie doczekali się dzieci. Dzisiaj seniorką opiekuje się rodzina, ale osoby te podkreślają, że roboty przy stulatce za wiele nie ma. Trzeba rozpalić w piecu czy ugotować obiad, ale resztę obowiązków domowych pani Janina wykonuje sama. Choć ma w domu ciepłą wodę, myje się tylko w zimnej. Nie przestrzega też żadnej określonej diety. Uwielbia mleko i kiszonki.

W 103. rocznicę urodzin pani Janiny odwiedzili ją przedstawiciele gminnych władz z wójtem Jackiem Kozyrą na czele. – Z okazji 103. urodzin życzymy Pani Janinie kolejnych lat pełnych zdrowia, szczęścia, spokoju i miłości najbliższych. Jej życie to prawdziwa inspiracja i skarbnica historii, która pozostanie w naszych sercach. 200 lat, Pani Janino! – mówił wójt. Życzenia i kwiaty złożyli też: Honorata Dyczkowska – przewodnicząca rady gminy, Elżbieta Pakuła, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego oraz ksiądz proboszcz Andrzej Lemieszek. (bm, Fot. UG Wola Uhruska)