Pieniądze zbierali, ale się nie wyspowiadali

Marek Nieścior, radny powiatu krasnostawskiego, złożył w Urzędzie Gminy Kraśniczyn petycję w sprawie zbiórki pieniędzy, jaką na rzecz uchodźców z Ukrainy zorganizowano tu wiosną 2022 r. Ile wpłynęło na nią pieniędzy? Co się z nimi stało? Kto zainicjował zbiórkę? – dopytuje, dając do zrozumienia, że kwesta do dziś nie została jasno i publicznie rozliczona. Wójt Monika Grzesiuk nazywa to insynuacjami i początkiem kampanii radnego Nieściora na wójta Kraśniczyna.

– Wiosną 2022 r. została przeprowadzona zbiórka pieniędzy na rzecz wojennych uchodźców z Ukrainy. W rozmowie z mieszkańcami gminy dowiedziałem się, że osoby które zbierały pieniądze, przekazały je do urzędu gminy Kraśniczyn, na co otrzymały stosowne pokwitowania – pisze w petycji Marek Nieścior (PiS). – W związku z tym, że w przestrzeni publicznej nie zostały opublikowane żadne informacje na temat efektów zbiórki, proszę o odpowiedź na następujące pytania: 1. Ile z poszczególnych miejscowości wpłynęło pieniędzy? 2. Kto był inicjatorem wyżej wymienionej zbiórki? 3. Na jaki cel zostały przeznaczone pieniądze ze zbiórki? 4. W myśl jakich przepisów została przeprowadzona wyżej wymieniona zbiórka?

W odpowiedzi Monika Grzesiuk, wójt gminy Kraśniczyn, wyjaśnia, że zbiórka miała charakter prywatny i żadne środki finansowe nie trafiły na konta urzędu gminy w Kraśniczynie, a wszelkie zaangażowanie pracowników urzędu w akcję miało charakter wolontariatu. Przekonuje, że gmina z uwagi na prywatny charakter zbiórki, nie ma informacji o jej efektach czy organizatorach i nie musi ich udzielać (nieoficjalnie mówi się, że uzbierano wówczas ponad 10 tys. zł).

– W obliczu koszmaru, jaki ogarnął Ukrainę, jako państwo oraz jako społeczność lokalna gminy Kraśniczyn zdaliśmy niełatwy egzamin z niesienia pomocy naszym sąsiadom dotkniętym tragedią wojny. Od pierwszego dnia wojny kierownictwo i pracownicy urzędu gminy zaangażowali się w pomoc uchodźcom, prowadząc miejsce pobytu dla uchodźców w budynku byłej szkoły w Surhowie, a także realizując wiele form pomocy w ramach wolontariatu w czasie wolnym. Pomoc i wsparcie okazali też radni, sołtysi, Koła Gospodyń Wiejskich, strażacy z OSP oraz zwykli mieszkańcy – pisze w odpowiedzi na petycję wójt Grzesiuk.

Dalej podkreśla, że mieszkańcy i gmina Kraśniczyn doskonale zdali wówczas egzamin, co znalazło uznanie Konsula Honorowego Ukrainy w Chełmie Stanisława Adamiaka, który docenił samorząd i mieszkańców za pomoc rodzinom uciekającym przed wojną na Ukrainie, okazane serce, za każdą formę wsparcia, za troskliwą opiekę i przyjęcie pod swój dach ludzi potrzebujących bezpiecznego schronienia.

Monika Grzesiuk uważa, że za zaangażowanie mieszkańców w pomoc uchodźcom należą się podziękowania i szacunek, a nie piętnowanie.

– Wyrażając sprzeciw wobec rosyjskiej agresji na suwerenną Ukrainę i potępiając wojnę, jesteśmy przekonani, że wiele trudnych zadań wciąż jeszcze przed nami. Właśnie ze względu na nie zachęcamy pana radnego do osobistego zaangażowania się w pomoc oraz współpracę na różnych poziomach – kończy odpowiedź na petycję Grzesiuk, a poza protokołem daje do zrozumienia, że Marek Nieścior próbuje wykorzystać temat do politycznych i prywatnych celów, bo chce konkurować z nią w przyszłorocznych wyborach na wójta.

Marek Nieścior jest zdziwiony odpowiedzią, jaką na jego petycję udzieliła Monika Grzesiuk.

– Przecież wójt niczego w niej nie wyjaśniła – komentuje. – Zdaję sobie sprawę z tego, że pieniądze ze zbiórki nie trafiły na konto gminy, ale mam świadków, którzy twierdzą, że przynosili je do urzędu i dostawali nawet na to pokwitowanie. I nadal nie otrzymałem odpowiedzi, co się z tymi środkami stało, na co zostały przeznaczone? – dodaje. Nieścior zamierza pojawić się na najbliższej sesji Rady Gminy Kraśniczyn i zapytać publicznie panią wójt o tę sprawę.

– Sesje są transmitowane na żywo, nic się nie da ukryć. Mam nadzieję, że w końcu wszyscy dowiedzą się, na co poszły te pieniądze – zapowiada. (kg)