Po śladach na śniegu dopadli bandziora

Zuchwały oprych napadł do sklep w podlubelskim Ciecierzynie. Mierzył w ekspedientkę z przedmiotu przypominającego pistolet. Chciał zabrać pieniądze z kasy, ale dzielna kobieta mu na to nie pozwoliła. Potem bandzior nie potrafił zgubić za sobą pościgu. Szyki popsuł mu śnieg.


Był piątek około godz. 18. Młody mężczyzna wpadł do sklepu z bronią albo jej atrapą. Krzyczał, że chce pieniędzy. Sklepowa w pierwszej chwili się wystraszyła i nie zareagowała, ale kiedy napastnik próbował sam dobrać się do gotówki, zaczęła bronić kasy. Zbir przestraszył się takiej reakcji i wziął nogi za pas.

Na szczęście napadniętej kobiecie nic się nie stało. Natychmiast wezwała policjantów, którzy mieli ułatwione zadanie. Odciski butów na śniegu wskazywały kierunek ucieczki przestępcy. Mundurowi podążyli tym tropem. Bandzior nie potrafił zatrzeć za sobą śladów i po siedmiu kilometrach bezskutecznej ucieczki znalazł się w rękach stróżów prawa. Okazał się nim 27-latek z Lublina, w przeszłości karany za jazdę po pijanemu.

Teraz grozi mu do 12 lat więzienia.LL

News will be here