Posłanka Hałas: Nazwijmy rondo imieniem Orląt Lwowskich

Już wiadomo, że w kolejnej kadencji posłem nie będzie bo nie ma jej na żadnej z wyborczych list. Na koniec swojej przygody z parlamentem Teresa Hałas wystąpiła z apelem o nadanie powstającemu właśnie rondu u zbiegu ulic Sokołowskiego i Lwowskiej w Krasnymstawie imienia Orląt Lwowskich.

Swoją propozycję poseł Teresa Hałas przedstawiła w liście, który w połowie ubiegłego tygodnia wysłała do władz miasta i powiatu w Krasnymstawie, a także do Ministerstwa Infrastruktury oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

– Jako poseł RP zabiegająca w Ministerstwie Infrastruktury oraz GDDKiA (…) o budowę wymienionej inwestycji, w imieniu swoim oraz wielu mieszkańców miasta Krasnystaw i Powiatu Krasnostawskiego, wnoszę o nadanie rondu imienia „Orląt Lwowskich” – apeluje Teresa Hałas.

Zdaniem posłanki PiS, takie imię doskonale wpisuje się w nazwę ul. Lwowskiej, przy której powstaje rondo, a także komponuje z imieniem SP nr 5 w Krasnymstawie, która za patrona ma właśnie lwowskie Orlęta i znajduje się przy tej samej drodze.

– Młodzi Bohaterowie Lwowa mieli po kilkanaście lat, a czasem nawet i mniej, kiedy dla potrzeb ojczyzny sami wybierali nocne warty i służby w okopach. Ich hasło: Nie damy Lwowa wydawało się szaleństwem, bo przecież to one, dzieci, miały zmierzyć się z zaprawionymi w bojach ukraińskimi żołnierzami, świetnie uzbrojonymi i doświadczonymi – pisze Hałas. Poseł przypomina dalej, że najmłodszy obrońca Lwowa miał zaledwie 9 lat, siedmiu po 10, trzydziestu trzech po 12, siedemdziesięciu czterech po 13, stu dwudziestu siedmiu po 14, sześciuset czterdziestu po 15 i 16 lat, a pięciuset trzydziestu siedmiu po lat 17. – Jurek Bitschan, czternastolatek, symbol wszystkich Orląt, tych znanych z nazwiska i tych bezimiennych, który wychodząc z domu, zostawił taki list: „Kochany tatusiu! Idę dzisiaj zameldować się do wojska. Chcę okazać, że znajdę tyle siły, by móc służyć i wytrzymać. Obowiązkiem moim jest, gdy wojska brakuje do oswobodzenia Lwowa, iść. Z moich zadań w domu zrobiłem już tyle, ile trzeba”. Walczył w pierwszym szeregu, kiedy został trafiony dwiema kulami na Cmentarzu Łyczakowskim – mówi poseł.

Hałas przypomina też w piśmie historie 14-letniego Tadzia Jabłońskiego, który zginął od kuli 18 listopada 1918 r., Antka Petrykiewicza, 13-latka, który walczył na Górze Stracenia, a potem poszedł za swoim dowódcą bronić Persenkówki (tam został ciężko ranny i zmarł po 3 tygodniach cierpień w szpitalu). – Obok chłopców walczyły również dziewczęta. Helenka Grabska poległa ze swoim bratem Jankiem, Janeczka Prus zginęła, ratując rannego żołnierza. I wiele innych, pięknych, z warkoczykami i sercem na dłoni. To dzięki nim i takim jak oni, po zaciętych walkach, 22 listopada Lwów był znowu wolny. Jako jedyne miasto w Polsce został odznaczony orderem Virtuti Militari za niespotykane męstwo i dzielność lwowskich dzieci – przekonuje do swojego pomysłu Hałas.

Według poseł, nadanie imienia „Orląt Lwowskich” nowemu rondu w Krasnymstawie będzie nie tylko hołdem dla dzieci, które zginęły w latach 1918-1920 w obronie polskiego wówczas Lwowa, ale i inspiracją dla ich współczesnych rówieśników. – Może niejeden odłoży na chwilę smartfona i przeniesie swoją myśl do czasów trudnych, znaczonych wojną, walką i oddaniem w sprawie najwyższej wagi – narodowej godności i wolności. Głęboko w to wierzę, bo wierzę w młode, piękne, wrażliwe, otwarte i dobre serca – kończy swój apel Teresa Hałas. (kg)