To, co jeszcze po rundzie jesiennej wydawało się niemożliwe jest już na wyciągnięcie ręki i nie zależy od postawy rywali, ale tylko od samych piłkarzy Motoru. Chodzi oczywiście o upragniony awans do II ligi. Lubelski zespół, który na półmetku rozgrywek miał w dorobku zaledwie 22 punkty i było mu bliżej do strefy spadkowej niż czołówki, w sobotę wygrał po raz trzynasty wiosną, pewnie pokonując tarnowską Unię.
Na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek podopieczni trenera Marcina Sasala tracą wprawdzie do lidera Garbarni Kraków trzy punkty, ale jak wygrają oba spotkania, które pozostały im do rozegrania – w najbliższy weekend w Radzyniu Podlaskim z Orlętami i tydzień w później w Rzeszowie z Resovią – będą mogli świętować! Motor by awansować może nawet pozwolić sobie na jedno potknięcie pod warunkiem, że w ostatnim meczu zespół z Krakowa, który w najbliższej serii będzie pauzował także straci punkty (w przypadku gdy obie drużyny zakończą rozgrywki z identycznym dorobkiem punktowym wyżej w tabeli sklasyfikowani będą lublinianie, którzy mają lepszy bilans bezpośrednich spotkań z Garbarnią).
Wracając do sobotniego spotkania z „jaskółkami” motorowcy zagrali tak, jak już zdążyli wszystkich wiosną do tego przyzwyczaić, z ogromną determinacją, polotem i niezwykle skutecznie. Co ważne po raz kolejny z dobrej strony pokazali się lubelscy młodzieżowcy Szymon Kamiński i Patryk Szysz. Ten drugi w 34. minucie zdobył pierwszego gola dla Motoru, strzelając do bramki z kilku metrów, po tym jak bramkarz Łukasz Lisak odbił piłkę przed siebie po kąśliwym uderzeniu Kamińskiego. Dwie minuty później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Artur Gieraga. Kapitan Motoru najwyżej wyskoczył do piłki i strzałem głową umieścił ją w siatce. Najskuteczniejszy obrońca III ligi zdobył w sobotę jeszcze jednego gola, doganiając tym samym w klasyfikacji strzeleckiej lidera, Wojciecha Reimana ze Stali Rzeszów. W 62. minucie pewnie wykorzystał rzut karny, zaliczając już 14. trafienie w tym sezonie.
W sobotę licznie przybyli na Arenie Lublin kibice (prawie cztery tysiące) goli mogli zobaczyć jeszcze więcej. Najbliżej zdobycia czwartej bramki dla gospodarzy był Kamil Oziemczuk. Po uderzeniu pomocnika Motoru piłka o centymetry minęła jednak bramkę.
Sobotnią wygraną lubelscy piłkarze zadedykowali Leszkowi Bartnickiemu, prezesowi klubu, który w sobotę obchodził imieniny, a dzień później urodziny. Sternik Motoru zrewanżował się przepysznym tortem. BAS
Wiosna jak marzenie
Z czternastu spotkań rozegranych wiosną tego roku Motor wygrał aż 13, a jedno zremisował (dość pechowo w Ostrowcu z KSZO, bo już prowadził 2:0).
Lublinianie w tym sezonie mają szanse zakończyć rundę rewanżową bez porażki. Bardzo blisko byli tego przed rokiem, ale pewni już wygrania ligi i udziału w barażach, przegrali ostatni mecz z Resovią (0:2). Rundę zakończyli z 12 zwycięstwami, 4 remisami i porażką. Jedną przegraną na wiosnę zespół z Lublina notował także w sezonie 2001/02, gdy w imponującym stylu awansował do III ligi (z pozostałych 17 spotkań wygrał 15 i jedno zremisował).
W piłkarskiej III lidze
32. kolejka: Motor Lublin – Unia Tarnów 3:0 * Podlasie Biała Podlaska – Avia Świdnik 0:0 * JKS 1909 Jarosław – MKS Trzebinia/Siersza 1:2 * Stal Rzeszów – Podhale Nowy Targ 3:0 * Wierna Małogoszcz – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 0:0 * Soła Oświęcim – Resovia 0:1 * Garbarnia Kraków – Karpaty Krosno 2:0 * niedzielny mecz: Cosmos Nowotaniec – Orlęta Radzyń Podlaski zakończył się po zamknięciu tego wydania * pauzował: Spartakus Daleszyce.
1. Garbarnia 31 65 53-29
2. Motor 30 62 58-24
3. Stal 30 58 63-32
4. KSZO 30 58 46-32
5. Resovia 30 53 46-35
6. Soła 30 48 52-40
7. Podhale 30 40 44-46
8. JKS 30 39 40-41
9. Karpaty 30 39 33-40
10. Unia 30 37 36-41
11. Avia 30 36 35-44
12. MKS Trzebinia 30 35 48-51
13. Orlęta 29 35 44-52
14. Podlasie 30 32 33-44
15. Spartakus 30 30 32-53
16. Cosmos 29 25 27-44
17. Wierna 31 15 31-73
W następnej kolejce – 11 czerwca: Orlęta – Motor (17:00).
