Prezydent z wotum zaufania i absolutorium

Prezydent Chełma, Jakub Banaszek

Radny Stanisław Mościcki, jak sam mówi, nie ma zaufania do prezydenta Jakuba Banaszka. Na sesji rady miasta, która odbyła się w trybie zdalnym, w głosowaniu nad udzieleniem włodarzowi Chełma wotum zaufania jako jedyny wstrzymał się od głosu. Prezydent natomiast dostał jednogłośne absolutorium za wykonanie budżetu w 2020 roku.

– W mojej ocenie należało odróżnić kwestię zaufania od udzielenia absolutorium – mówił na plenarnym posiedzeniu rady miasta Stanisław Mościcki, przewodniczący klubu radnych Rozwój i Demokracja, który jako jedyny z radnych nie zagłosował za udzieleniem wotum zaufania prezydentowi Jakubowi Banaszkowi. – Po prostu nie mam zaufania do pana prezydenta. Widzę jak traktowani są radni. Mamy ważną sesję, a prezydenta nie ma. Rozumiem, że jest na służbowym wyjeździe w Sopocie, ale doskonale wiedział, kiedy jest kongres w Trójmieście i można było zwołać sesję kilka dni wcześniej – uważa były wiceprezydent Chełma.

Za udzieleniem prezydentowi wotum zaufania zagłosowało z kolei 19 radnych. W głosowaniu udziału nie wziął Tomasz Otkała, a Agaty Fisz i Ryszarda Dżamana nie było na sesji. Wcześniej jednak radni dyskutowali na temat przygotowanego przez Jakuba Banaszka raportu o stanie miasta na koniec 2020 roku. Do dyskusji nie zgłosił się żaden z mieszkańców Chełma. Inna sprawa, że sesja była w godzinach pracy, a każdy, kto chciałby wziąć udział w dyskusji, musiał do zgłoszenia przedstawić dodatkowo poparcie co najmniej 50 innych mieszkańców. Rok temu też nie było chętnych.

– Szkoda, że mieszkańcy miasta nie chcą zabrać głosu, bo dyskusja nad raportem o stanie miasta wydaje się niezwykle istotna – mówił Marek Sikora, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. – Chciałbym jednak zwrócić uwagę i zapytać, dokąd my, jako miasto, tak naprawdę zmierzamy? Moje pytanie wynika z tego, że wciąż strategicznym dokumentem, w oparciu o który są podejmowane różne działania w mieście, jest strategia rozwoju, z aktualizacją, z 2015 roku.

Jej aktualność skończyła się w 2020 roku, choć jest tam perspektywa do 2030 roku. Wydaje mi się jednak, że po 2,5 latach kadencji nowego prezydenta moglibyśmy się spodziewać, że ten dokument, wskazujący kierunki rozwoju miasta, powinien zostać zmodyfikowany. Chyba, że prezydent uważa, iż przyjęta przed laty strategia jest na tyle dobra, że nie trzeba nic zmieniać. Oczywiście są zapowiedzi, że strategia będzie przygotowywana, ale czas mija i tego dokumentu nie widzimy – zaznaczył M. Sikora.

Radny odniósł się też działań promocyjnych, jakie były podejmowane w 2020 roku. Według Marka Sikory w raporcie na ten temat jest za mało informacji. – Rozczarowałem się, dowiadujemy się z raportu, że były organizowane uroczystości, święta państwowe, jest wzmianka o spotach w lokalnej rozgłośni, ale w moim przekonaniu są potrzebne działania promocyjne, które mogą przynieść efekty na zewnątrz – stwierdził.

Tomasz Otkała, radny RiD, z kolei, zwrócił uwagę na problem miasta, który ciągnie się od lat. Mianowicie chodzi o demografię. Dostrzegł również zaniedbania związane z remontami miejskich budynków oświatowych. – Niepubliczne placówki natomiast kwitną. Mieszkańcy osiedla Działki ciągle boleją, że nie można wyremontować budynku Szkoły Podstawowej nr 4, ale to nie są problemy z ostatnich dwóch, czy pięciu lat, tylko dłuższego czasu. Prawda jest taka, że małe miasta, mówiąc kolokwialnie, dostają po głowie. Władza centralna oddała pewne sprawy gminom, nie zawsze pamiętając, czy samorządy mają wystarczającą ilość pieniędzy. Kwestia remontów ulic. Potrzeby tak narosły, że trudno je zrealizować od razu – mówił Otkała.

Radny nawiązał też do planowanej rewitalizacji placu Łuczkowskiego. – Mam nadzieję, że nie będzie to betonowy plac. Dobrze, gdyby było trochę zieleni – zaznaczył.

Tomasz Otkała odniósł się też do tego, co dzieje się z reprezentacyjną ulica, miasta, Lwowską. – Jest ona w poważnym kryzysie. Problem zasadniczy w Chełmie to brak dobrze płatnej pracy, zwłaszcza dla młodych ludzi – stwierdził.

Radny nie omieszkał też skomentować sytuacji mieszkaniowej w Chełmie. – Miasto ma średni wpływ na to, że ceny mieszkań szybują, że średnia płaca wystarczy może na zakup pół metra kwadratowego mieszkania. To też ma znaczenie. Problemem od lat jest słaby rozwój budownictwa jednorodzinnego w Chełmie. Chodzi o to, by jak najwięcej ludzi budowało swoje domy w mieście – podkreślał Tomasz Otkała.

Z opinią radnego Otkały zgodził się przewodniczący rady miasta, Longin Bożeński. Podkreślił, że w ostatnich kilkunastu latach inne miasta się wzmacniały, a polityka poprzedniej koalicji rządzącej krajem spowodowała, że ściana wschodnia nie dostała odpowiednich pieniędzy na rozwój. – Wzmacniano wielkie aglomeracje, biznes lokowano na zachód od Wisły, zaś między Wisłą a Bugiem zostawiano pewnego rodzaju skansen Europy z rozwojem na poziomie biednych regionów rumuńskich – mówił. – To się zmieniło na plus, została podpisana umowa na budowę północnej obwodnicy Chełma i nikt tej inwestycji już nie zatrzyma. Zmienia się oblicze miasta, wjeżdżający do Chełma czują, że są w mieście, a nie miejscowości, przez którą trzeba jak najszybciej przejechać i o niej zapomnieć.

Reprezentujący na sesji prezydenta dyrektor jego gabinetu, Wojciech Wójcik zapewniał, że władze miasta starają się, by Chełm stawał się coraz lepszym miejscem do życia. – Mamy nadzieję, że do końca kadencji uda się jeszcze zrobić wiele fajnych rzeczy – stwierdził.

Wójcik wyjaśnił również kwestię promocji. – Ubiegły rok był naznaczony pandemią i stąd wynikało to, że nie organizowaliśmy wielu wydarzeń. Nie traciliśmy jednak czasu, przygotowywaliśmy się do tego, co nas czeka. W Chełmie będzie meta etapu wyścigu Tour de Pologne. Wymagało to wielkich nakładów pracy. Nie zabraknie Wakacyjnej Trasy Dwójki. Chcemy też opracować strategię promocyjną miasta, wsłuchujemy się w głosy osób, które mają doświadczenie w tym temacie. Zmieniamy stronę internetową miasta, system identyfikacji wizualnej, który jest archaiczny i to są te rzeczy, na których się skupiliśmy, po to, by po pandemii wdrażać je w życie – stwierdził Wójcik.

Dyrektor Gabinetu Prezydenta nawiązał też do planowanej rewitalizacji placu Łuczkowskiego. Przyznał, że opracowany wcześniej projekt nie spełniał oczekiwań mieszkańców, nie był efektywny. – Chodzi nam, by było jak najwięcej zieleni, ale też by nie uszkodzić podziemi kredowych – podkreślił i przypomniał, że miasto pracuje nad uchwałą krajobrazową. – Dążymy do tego, by Chełm był przysłowiową bramą na Europę – dodał.

Wójcik zapewnił również, że trwają prace nad strategią rozwoju miasta. – Jest to bardzo ważny dokument, nie możemy zatem działać pochopnie. Chcemy podejść bardzo szeroko do tematu. Pierwszy kwartał przyszłego roku to realny termin, by nowa strategia weszła w życie – stwierdził.

Na zakończenie dyskusji do wypowiedzi Longina Bożeńskiego, a konkretnie zaniedbań za czasów rządów Platformy Obywatelskiej i PSL, o których mówił przewodniczący rady, odniósł się jeszcze Marek Sikora. Zwrócił uwagę, że w tamtym czasie Biała Podlaska, Zamość, czy Puławy wykorzystały szansę i się rozwinęły. – Te miasta dawały sobie doskonale radę. Ktoś naszym miastem rządził i tu jest punkt odniesienia. Było dużo czasu, żeby zrobić coś więcej. Nie chcę wdawać się w rozliczenia. Platforma od dawna nie rządziła w Chełmie i proszę nas w to nie mieszać – mówił Sikora.

Żadnej dyskusji nie było natomiast w kwestii absolutorium dla prezydenta Banaszka za wykonanie budżetu w 2020 roku. Rada miasta udzieliła go jednogłośnie, dwudziestoma głosami na tak. (s)

News will be here