Problem nie tylko kraczący

– Na naszych sesjach od bardzo dawna niektórzy radni podnosili temat gniazd gawronów przy PZL – mówił radny Piotr Karwowski. – Problem udało się ograniczyć, ale gawrony znalazły inne miejsce.W lutym wojnę gawronom wydał Port Lotniczy Lublin. Jego przedstawiciele zwrócili się do władz miasta z wnioskiem o zezwolenie na przeprowadzenie serii działań. Zgodę wydała również Regionalna Dyrekcji Ochrony Środowiska.
– Zostały zrzucone gniazda, skorzystaliśmy również z usług sokolnika i urządzeń hukowych – wylicza Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin w Świdniku.
Efekt został osiągnięty. Ptaki wyniosły się z okolic PZL i z rejonu danych obiektów Avii przy ul. Fabrycznej. Szybko okazało się jednak, że daleko nie odleciały.
– Przechodziłem ostatnio obok Przedszkola nr 2 i naliczyłem na drzewach rosnących przy placówce ok. 50 gniazd gawronów – mówił Piotr Karwowski. – Proszę sobie teraz wyobrazić, że dzieci wyjdą latem bawić się na tym placu. Nawet nie chcę myśleć, co tam będzie się działo. Podobna sytuacja jest w okolicach placu zabaw przy ul. Kościuszki. Problem jest poważny i będziemy musieli się z nim zmierzyć.
Mieszkańcy Świdnika wyliczają więcej miejsc, gdzie zagnieździły się ptaki. – Jest ich mnóstwo przy ul. Okulickiego i na skwerze obok dawnego Gimnazjum nr 2, między ul. Wyspiańskiego i Racławicką – wylicza Joanna Dąbrowska ze Świdnika.
Mieszkańcy narzekają przede wszystkim na to, że ptaki brudzą w każdym miejscu, gdzie się zagnieżdżą. – Na ul. Okulickiego chodniki w kilku miejscach są usłane ptasimi odchodami. Nie dosyć, że trudno przez nie przejść, to wokół unosi się jeszcze bardzo nieprzyjemny zapach – dodaje Joanna Dąbrowska.
Radny Karwowski radzi, żeby urzędnicy przemyśleli znaczące prześwietlenie koron drzew.
– Gniazda są budowane na bardzo wysokich drzewach, głównie topolach. Proponuję więc, żeby je wszystkie przyciąć o ok. 30 proc. – mówił Piotr Karwowski. – Gdy zmniejszy się korony, ptaki nie będą budowały gniazd. Takiego rozwiązania nie można było zastosować przy PZL, bo tam rosną sosny. Tu mamy topole więc sprawa jest łatwiejsza.
Problem gniazd gawronów przy Przedszkolu nr 2 poruszał również radny Włodzimierz Radek. W minionym tygodniu na złożoną interpelację otrzymał odpowiedź. Wynika z niej, że w najbliższych miesiącach nic się nie da zrobić i mieszkańcy musza się przyzwyczaić do swoich kraczących sąsiadów.
„Od dnia 1 marca rozpoczął się okres lęgowy ptaków. Wg. konsultacji z RDOŚ w Lublinie do czasu wprowadzenia lęgów przez ptaki tj. do końca czerwca/lipca gmina nie ma możliwości podjęcia jakichkolwiek działań zmierzających do usunięcia gniazd. Po tym okresie będzie możliwe podjęcie działań na terenach należących do gminy” – czytamy w odpowiedzi burmistrza Waldemara Jaksona na interpelację radnego.
Dodatkowo, żeby urzędnicy mogli zacząć działać, jeszcze w wakacje muszą uzyskać specjalną zgodę od RDOŚ w Lublinie. Bez niej usuwanie gniazd będzie można przeprowadzić dopiero po 15 października. (kal)