Prokuratura zamknęła, ale sąd okazał się łaskawy dla oprawcy

Latami znosiła przemoc i udrękę. Mąż okładał ją pięściami i dusił do tego stopnia, że nie raz uciekała boso z domu. Sąd skazał sprawcę przemocy domowej na karę w zawieszeniu. Krewki emeryt wychodzi z aresztu.

Prokuratura oskarżyła 82-letniego Henryka K. o znęcanie się nad żoną w okresie od listopada 2013 do 25.09.2023 roku, kiedy to mężczyzna został zatrzymany.

Jak opowiadała policjantom poszkodowana, wielokrotnie musiała uciekać z domu na bosaka w obawie przed własnym mężem. Szukała schronienia u dzieci, ale ostatecznie „litowała się i wracała”, bo mąż kajał się i obiecywał poprawę. Niestety, zaraz znów do głosu dochodził alkohol i koszmar kobiety zaczynał się od nowa. K. bił ją pięściami, kijem. Raz, gdy leżała w łóżku, podszedł i zaczął ją dusić. Innym razem groził siekierą. Do domu była wzywana nawet karetka pogotowia. Kobieta, jak relacjonowała, milczała jednak, bo mąż dostał już raz wyrok w zawieszeniu – wrócił do domu i dalej ją bił. W końcu jesienią ub. r. ofiara pękła i wyznała prawdę.

Mąż-oprawca trafił do aresztu tymczasowego. Sprawa trafiła na wokandę, a kilka dni temu sąd wydał wyrok. 82-latek został uznany winnym znęcania się nad żoną. Sędzia potraktował go jednak łagodnie. Krewki emeryt został skazany na karę 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat tytułem próby. Oznacza to, że wychodzi z aresztu tymczasowego. Musi też zapłacić 3020 zł grzywny. (pc)

News will be here