Przepraszam, czy pan nie jest oszustem?

Aż strach myśleć, jak łatwowierni są czasem ludzie. Przykładem jest młoda włodawianka, która chciała kupić buty w internecie. Sprzedający miał mnóstwo niepochlebnych opinii, ale adidasy tak się pani spodobały, że koniecznie chciała je mieć. Zapytała więc sprzedawcę, czy aby nie jest on oszustem. Ten oczywiście zaprzeczył i doszło do transakcji. Zamiast butów włodawianka dostała mikrofiolkę z tanimi perfumami.

W środę (22 września) do włodawskiej komendy zgłosiła się 25-letnia mieszkanka miasta, która powiadomiła mundurowych, że została oszukana. – Jakiś czas temu kobieta zamówiła przez internet buty sportowe – opowiada Elwira Tadyniewicz z KPP we Włodawie. – Mimo że część komentarzy na temat sprzedającego była negatywna, zdecydowała się złożyć zamówienie po rozmowie ze sprzedającym, który zapewnił ją, że nie jest oszustem – opowiada pani rzecznik. Jak łatwo się domyśleć, nic dobrego z tego nie wyszło. Zamiast butów kobieta otrzymała w paczce malutkie perfumy.

Dopiero wtedy przekonała się, że jednak padła ofiarą oszustwa. Oczywiście kontakt ze sprzedającym urwał się. – Apelujemy o ostrożność i rozwagę podczas zakupów sieci. Zwracajmy uwagę na umieszczane komentarze, ponieważ czytając negatywne wpisy, powinna nam się zapalić tak zwana czerwona lampka. Poza tym pamiętajmy, że jeżeli zamawiamy dany produkt za pobraniem, to zawsze warto otwierać przesyłki w obecności kuriera. Przy tego typu płatności dodatkową forma zabezpieczenia będzie zamówienie usługi – sprawdzenie zawartości – przestrzega Tadyniewicz. (bm)

News will be here