Przez sankcje na bruk?

Działająca od blisko 20 lat w Lublinie spółka Sulzer Turbo Service Poland, która znalazła się na ogłoszonej pod koniec kwietnia liście przedsiębiorstw objętych przez Polskę sankcjami w związku z agresją Rosji na Ukrainę, poinformowała o „zaprzestaniu działalności” i groźbie zwolnienia ponad 150 zatrudnionych w niej pracowników.

Powodem znalezienia się Sulzera na sankcyjnej liście jest jej główny udziałowiec – rosyjski oligarcha i przyjaciel Putina, Viktor Vekselberg. Spółka przekonuje, że objęcie jej sankcjami, które polegają na zamrożeniu posiadanych przez nią środków finansowych, zakazie udzielania jej pożyczek i kredytów i ubiegania się o publiczne zamówienia, jest dla niej krzywdzące.

Władze firmy przypominają, że Sulzer jeszcze w 2018 roku zamroził aktywa Vekselberga, który nie ma teraz nad nią żadnej kontroli i nie pobiera dywidendy. Wskazują również, że spółka od początku wojny w Ukrainie nieustannie wspiera ukraińskich uchodźców, na rzecz których przekazała już pomoc o wartości ponad 1,4 mln zł i podkreślają, że Polska jest jedynym krajem, w którym Sulzer został wpisany na listę sankcyjną. Zarząd Grupy Sulzer apeluje do polskiego rządu o wykreślenie jej z sankcyjnej listy, bez czego wznowienie jej działalności w naszym kraju nie będzie możliwe.

Zarejestrowana w Szwajcarii Grupa Sulzer w Polsce prowadzi dwie firmy – Sulzer Pumps Wastewater Poland w Warszawie, zajmującą się regeneracją pomp i zatrudniającą ok. 30 pracowników oraz działającą w Lublinie przy ul. Mełgiewskiej Sulzer Turbo Services Poland. W lubelskiej spółce, zajmującej się naprawą turbin gazowych, pracuje ponad 150 osób.

ZM

News will be here