Radarowa pułapka pozostanie

Al. Solidarności nadal możemy jechać najwyżej z prędkością 50 km/h

Miasto wycofało się z zapowiadanego zwiększenia z 50 do 60 km/h ograniczenia prędkości na al. Solidarności od ronda 100-lecia KUL w kierunku centrum i zmiany oznakowania w pobliżu tego skrzyżowania. Na przeszkodzie – jak tłumaczą się teraz urzędnicy – stanęły dopuszczalne normy hałasu.


Dwa pasy w każdą stronę, bezkolizyjne zjazdy, estakady, dobry asfalt, wysokie ekrany oddzielające ulicę od domów – oddany do użytku w 2014 roku odcinek al. Solidarności od granic miasta do obecnego ronda im. Rotmistrza Witolda Pileckiego skłania do przyciśnięcia gazu. I zgodnie z przepisami na al. Solidarności, od rogatek miasta do wiaduktu w ciągu al. Mazowieckiego i zjazdu z estakady na al. Warszawskiej przy rondzie 100-lecia KUL, znaki pozwalają jechać z prędkością wyższą niż dopuszczalna w terenie zabudowanym, bo 70 km/h.

Ale dalej, choć nie informuje o tym już żaden znak, można jechać z prędkością dopuszczalną dla obszaru zabudowanego, czyli 50 km/h. Wielu kierowców przypłaciło to już mandatem karnym. Przez długi czas miasto nie reagowało na prośby na poprawienie oznakowania w tym miejscu, tłumacząc, że obecne jest zgodne z przepisami i kierowcy powinni wiedzieć, że znak ograniczenia prędkości obowiązuje do odwołania, kolejnego znaku z podaniem wielkości dopuszczonej prędkości lub najbliższego skrzyżowania, a w przedmiotowym miejscu mamy właśnie do czynienia ze skrzyżowaniem (dla kierowców nie jest tak oczywiste, że sam pas zjazdowy z wiaduktu w aleję to już skrzyżowanie) więc dalej można jechać już tylko „50-tką”.

Do głębszej refleksji skłonił urzędników dopiero baner, który latem ubiegłego roku zawisł na estakadzie przebiegającej w tym miejscu nad al. Solidarności z odręcznie wymalowanym ostrzeżeniem „Uwaga za 300 m stracisz prawo jazdy” obrazkiem radaru i znakiem ograniczenia prędkości do 50 km/h. W reakcji ratusz zapowiedział, że wprowadzi na al. Solidarności nowe oznakowanie i od granic miasta aż do centrum będzie można poruszać się z prędkością 60 km/h. Jak informowali urzędnicy proponowane zmiany już zostały zaakceptowane przez Policję i zarządcę drogi.

Teraz nieoczekiwanie obwieścił, że nowego oznakowania na al. Solidarności nie będzie. -Zwiększenie dopuszczalnej prędkości do 60 km/h pociągnęłoby za sobą przekroczenie dopuszczalnych norm hałasu, co pokazały pomiary przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w rejonie domów jednorodzinnych na ul. Potok, biegnącej wzdłuż al. Solidarności – wyjaśniła Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.

Na pocieszenie dla kierowców poruszających się al. Solidarności miasto ma inną wiadomość. W ciągu najbliższych tygodni powinien zostać utworzony drugi pas jezdni na zjeździe z al. Solidarności w kierunku Warszawy, prowadzącym do ronda 100-lecia KUL i dalej do al. Tadeusza Mazowieckiego. W tej sprawie w ubiegłym roku, w imieniu kierowców, interpelowana radna Monika Orzechowska (klub prezydenta Krzysztofa Żuka). – Termin wprowadzenia tej zmiany w organizacji ruchu zależy od warunków atmosferycznych, ale zakładamy, że nastąpi to najpóźniej do końca kwietnia – mówi Justyna Góźdź. Daniel Olbromski

News will be here