Tomasz Otkała złożył dotąd najwięcej interpelacji spośród wszystkich chełmskich radnych. Na koncie ma ich już 51. Za jego plecami znalazł się Mariusz Kowalczuk. Na przeciwnym biegunie są Mirosław Czech i Agata Fisz z jedną interpelacją oraz Piotr Malinowski, który do tej pory nie zadał prezydentowi ani jednego pytania na piśmie. Sprawdziliśmy aktywność miejskich rajców między sesjami.
W poprzednich kadencjach chełmscy radni składali interpelacje podczas plenarnych posiedzeń, co wydłużało sesje o godzinę, a czasami nawet o dwie, gdy zapytań było wiele i jeszcze należało na nie udzielić odpowiedzi. W obecnej kadencji wszystkie interpelacje do prezydenta Jakuba Banaszka radni przygotowują na piśmie i składają przewodniczącemu rady, Longinowi Bożeńskiemu między posiedzeniami. Ten z kolei na sesjach informuje, kto z radnych złożył zapytania i w jakiej sprawie.
W obecnej kadencji radni skierowali dotąd 270 interpelacji. Najczęściej poruszali w nich problemy związane z drogami i chodnikami. Apelowali o remont nawierzchni czy jej przebudowę. Prezydent na każdą z nich miał 14 dni na udzielenie odpowiedzi. Zdarzały się sytuacje, że Jakub Banaszek potrzebował więcej czasu, o czym informował autorów interpelacji.
Pierwszą w tej kadencji interpelację do prezydenta złożył Mariusz Kowalczuk po dosłownie kilkunastu dniach od ślubowania po objęciu mandatu radnego. Domagał się w niej umieszczenia w budżecie 2019 roku inwestycji dotyczącej przebudowy ulic Metalowej i Złotej. Kilka dni później radny Stanisław Mościcki chciał wiedzieć, jakie związki zawodowe działają w poszczególnych placówkach oświatowych. W grudniu 2018 roku radni złożyli w sumie osiem interpelacji, cztery dołożył Ryszard Dżaman, a dwie Tomasz Otkała. W całym kalendarzowym 2019 roku prezydent odpowiedział na 138 zadane przez radnych pytania. Aż 10 jednego dnia skierowała radna Dorota Rybaczuk. Pytała głównie o remonty dróg, ale też nie omieszkała zainteresować się rozbudową pływalni przy Szkole Podstawowej nr 8.
W kolejnym roku interpelacji – z powodu wybuchu epidemii Covid`19 – było prawie o połowę mniej, bo 73. W bieżącym natomiast radni w ciągu siedmiu miesięcy złożyli do prezydenta 51 zapytań. Najwięcej Mariusz Kowalczuk, który naraz zadał siedem pytań. Przeważały zagadnienia drogowe.
W obecnej kadencji liderem, jeśli chodzi o liczbę złożonych interpelacji, jest jednak Tomasz Otkała. W ciągu ponad 2,5 roku skierował do Jakuba Banaszka aż 51 zapytań. W zdecydowanej większości poruszał problemy związane z jego okręgiem wyborczym – nr 3, w skład którego wchodzą osiedla Kościuszki i Działki.
Za jego plecami z 33 interpelacjami znalazł się Mariusz Kowalczuk, który głównie skupił się na swoim okręgu wyborczym – nr 2 (XXX-lecie, Słoneczne, Zachód), choć zadał także kilka ogólnych pytań, dotyczących m.in. szkolnych remontów wakacyjnych, stanu technicznego wiaduktu w al. Armii Krajowej, czy prac przygotowawczych, związanych z budową tzw. obwodnicy południowej miasta.
Do aktywnych radnych należy także wiceprzewodniczący rady, Dariusz Grabczuk. Do tej pory złożył 22 interpelacje, w większości dotyczące problemów, z jakimi na co dzień borykają się mieszkańcy osiedla Rejowiecka. Po 21 skierowanych do prezydenta zapytań na koncie mają Dorota Rybaczuk i Kamil Błaszczuk, zaś po 14 – Maciej Baranowski i Adam Kister. Dwanaście interpelacji złożył Piotr Krawczuk vel Walczuk, 11 – Edyta Rożek, a 10 – Elżbieta Ćwir. Dziewięć skierowała Agnieszka Ostrowska, po osiem – Marek Sikora, Tomasz Kaźmierczak i Longin Bożeński, sześć – Piotr Jabłoński, pięć – Ryszard Dżaman, po cztery – Stanisław Mościcki i Joanna Lis, po trzy – Irena Machowicz i Katarzyna Janicka, natomiast po jednej Agata Fisz i Mirosław Czech. Jedynym radnym, który dotąd nie napisał ani jednej interpelacji do prezydenta Banaszka, pozostaje Piotr Malinowski.
Jedynym klubem radnych, który złożył zbiorową interpelację, jest Koalicja Obywatelska. Jej radni w listopadzie minionego roku zaapelowali do przewodniczącego Bożeńskiego o poprawę łączności w trakcie sesji, które od ponad roku odbywają się w systemie zdalnym. Faktem jest, że problemy techniczne były niemal na każdym posiedzeniu zarówno komisji, jak i sesji. Zdarzały się sytuacje, że radnym udzielano głosu, a nie było ich w ogóle słychać i widać.
Nie oznacza to jednak, że radni, którzy złożyli najmniej interpelacji, przez pierwszą połowę obecnej kadencji byli mało aktywni. Malinowski, Fisz i Czech dość często zabierali głos w dyskusjach na komisjach, z kolei Stanisław Mościcki i Katarzyna Janicka zalewali pytaniami wiceprezydent Dorotę Cieślik podczas komisji oświaty, kultury i sportu, wykorzystując ostatni punkt obrad „sprawy różne i wniesione”. (s)