Odnoszą wciąż sukcesy, chociaż miasto z początkiem 2022 roku zabrało im darmowe jednostki treningowe dla grupy zaawansowanej, znacznie ograniczając możliwości szlifowania formy najlepszym. Mowa o reprezentantach Uczniowskiego Klubu Łyżwiarstwa Figurowego Salchow Lublin, którzy w połowie stycznia z zawodów o Kryształowy Dzban w Krynicy Zdroju oraz przed tygodniem z Mini Europy w Warszawie wrócili z workiem medali. – Nasz dorobek byłby z pewnością jeszcze okazalszy, gdyby nie ta niezrozumiała dla nas decyzja urzędników – mówi Alicja Wierzbicka, trenerka Salchowa.
Szkółka Salchow została założona przez Alicję Wierzbicką przed blisko 20 laty. Uczniowski Klub Łyżwiarstwa Figurowego o tej samej nazwie został zarejestrowany w 2016 r. i jest obecnie jednym z trzech klubów łyżwiarskich w Lublinie. Wszystkie kluby do końca 2021 roku korzystały z darmowego lodowiska dla zaawansowanej grupy zawodniczej od poniedziałku do piątku w godz. 6:30-7:30, które zapewniał Wydział Sportu Urzędu Miasta.
Od początku stycznia reprezentanci Salchowa nie mają już takiej możliwości.
– To ma być kara za to, że niewłaściwe wykorzystywaliśmy poranną, godzinną jednostkę czasową przeznaczoną dla zawodników zaawansowanych – mówi trenerka Alicja Wierzbicka i zaręcza, że taka sytuacja nie miała miejsca.
Innego zdania jest jednak Wydział Sportu, który w związku z pojawiającymi się skargami dotyczącymi niewłaściwego wykorzystania godzin porannych dla zawodników zaawansowanych pod koniec listopada ubiegłego roku sprawdził jak kluby wykorzystują lodowisko. – W przypadku dwóch klubów stwierdzono nieprawidłowości związane z udziałem w treningach dzieci, które nie prezentowały poziomu zaawansowanego, np. mające trudności z płynną jazdą na łyżwach – mówi Anna Czerwonka z biura prasowego lubelskiego Ratusza.
– W związku z tym, aby zawodnicy trenujący skomplikowane układy oraz dzieci stawiające pierwsze kroki na lodzie nie stwarzały wzajemnego zagrożenia, w listopadzie 2021 r. do klubów tych zostały wysłane pisma z prośbą o wyjaśnienie stwierdzonych nieprawidłowości co do zasad korzystania z jednostek treningowych oraz z informacją, że w przypadku powtarzania się takich sytuacji przyznane jednostki czasowe zostaną ograniczone. Po ponownej kontroli polegającej na analizie monitoringu, stwierdzono, że jeden z klubów dostosował się do zaleceń wskazanych w piśmie, natomiast w przypadku Klubu Salchow stwierdzono dalsze nieprawidłowości. W związku z zaistniałą sytuacją Wydział Sportu ograniczył jednostki dla grup zaawansowanych Klubu Salchow, utrzymując jednocześnie liczbę jednostek dla grup początkujących – dodaje A. Czerwonka.
Salchow nie zgadza się z argumentacją urzędników i zabraniem porannej możliwości trenowania na lodowisku przez swoich najlepszych reprezentantów. – Do zawodów przygotowują się także dzieci, które startują w tzw. grupie wstępnej, ale takich które miałby problem z utrzymaniem się na lodzie na tych zajęciach nie było, od tego jest szkółka, na którą zapraszamy je dwa razy w tygodniu.
Na kontrolę przyszedł jakiś pan, pokątnie coś notował. Nie przedstawił się, nie poprosił mnie czy kogoś innego z naszego klubu o podpisanie protokołu z kontroli. Gdy zwróciliśmy się do miasta o monitoring, na który się powoływano okazało się, że już nie można nam go udostępnić, bo go nie ma – mówi Alicja Wierzbicka.
Anna Czerwonka z biura prasowego Ratusza zapewnia, że wizytacja nie była tajna, a pracownik nie ukrywał swojej obecności na obiekcie. Informuje także, że podczas spotkania 25 stycznia w Urzędzie Miasta, w którym udział wzięli przedstawiciele klubów łyżwiarskich i władze miasta, reprezentant UKŁF Salchow złożył oświadczenie o liczbie osób, które brały udział w wizytowanym w listopadzie 2021 r. treningu, a to oświadczenie podważało ustalenia z przeprowadzonej wizytacji.
Dla potrzeb zweryfikowania tych informacji Wydział Sportu zawnioskował do zarządcy obiektu o przekazanie nagrania z kamery monitoringu z lodowiska Icemania z dnia wizytacji. – Niestety, zgodnie z udzieloną przez MOSiR „Bystrzyca” w Lublinie Sp. z o. o. odpowiedzią, w związku z upływem długiego okresu czasu, materiały z tego dnia oraz dnia ponownej kontroli zostały już nadpisane przez kolejne nagrania – przyznaje A. Czerwonka.
– Trochę to dziwne, tak jak podzielenie lodowiska pomiędzy dwa pozostałe kluby, po odebraniu nam możliwości korzystania z niego w porannych godzinach. Jeden z klubów, który prowadzi moja była zawodniczka, a później trenerka w klubie Salchow otrzymała „naszą” część lodu, a nie podzielono tafli równo na pół – mówi Alicja Wierzbicka.
Gdy Salchow nadal nie odpuszcza i walczy o możliwość powrotu swoich reprezentantów na lodowisko odwołując się do miasta, ratusz postanowił złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w przedmiocie podrobienia i używania podrobionego dokumentu przez prezesa klubu. A. Czerwonka potwierdza, że zawiadomienie zostało skierowane do Prokuratury Rejonowej Lublin Południe 28 stycznia.
– Powodem złożenia zawiadomienia były wątpliwości co do autentyczności podpisu złożonego na pełnomocnictwie wniesionym do Wydziału Sportu. Wątpliwości pracowników Wydziału co do autentyczności podpisu pojawiły się z uwagi na fakt, że istotnie odbiegał on w swojej formie od podpisów składanych na innych, licznych dokumentach, które wpływały do Urzędu Miasta – informuje A. Czerwonka.
Sternik UKŁF Salchow w rozmowie z tygodnikiem tłumaczy, że w momencie gdy podpisywał wspomniany dokument był pod wpływem działania silnych leków, co było związane ze śmiercią bliskiej mu osoby, stąd też podpis mógł nieco się różnić. W najbliższą środę ma złożyć wyjaśnienia.
Do sprawy wrócimy.
K. Basiński